piątek, 23 stycznia 2009

makro - nieprzemakalny

Dziś nie o przyrodzie - dziś bardziej osobiście
Zapuście muzyczkę z tego linku a dopiero potem czytajcie dalej
NIEPRZEMAKALNI


Słoneczko wychyla liczko zza mgły - na dłużej czy to tylko taki
przebłysk? U mnie wszyscy chorują, mnie też co nieco łamie, ale nie na
tyle by w świat mnie nie ciągało...a tu trzeba w domu siedzieć...

Fiedler pisze "wiek męski zwycięski" - zona okazał się nielojalna,
potem odeszła, córka zmarła...ładne mi zwycięstwa...

Wczoraj omal nie straciłem głowy i to dosłownie - jakiś inteligentny
inaczej rozciągnął w poprzek drogi alarmowej drut (suszą tam pranie),
cienki stalowy, zaśniedziały...NIEWIDOCZNY. Efekty widać na zdjęciu.

Nic to że mgła i siąpi i że grdyka boli okrutnie, w końcu byłem
kiedyś i jestem nadal...nieprzemakalny i dobrze o tym sobie od czasu do
czasu przypomnieć.


Posted by Picasa

2 komentarze:

  1. Ło matko!
    Jak Ty byś wyglądał bez głowy?
    W ogóle byś nie wyglądał!!!

    PS
    Żarty , żartami, ale szczerze współczuję,bo wiem, że boli.

    Dekapitacja w takich wypadkach to, jak amen w pacierzu.
    No, po prostu farciarz z Ciebie!:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. w każdym razie gościa dopadnę i dupsko mu skopię.

    Jak widać gruboskórny jestem...

    OdpowiedzUsuń