Spacery...
Rewelacyjne miejsce mam do spacerów.
Całe hektary porośnięte lasem, albo krzakami.
Biorę psa i idziemy...czasami
nie zawsze jest czas
mnóstwo spraw na głowie
dzieci, dom, praca
A Pogórze kusi...
bardzo kusi
kusi słońcem wychylającym się zza pagórów
kusi obietnicą nieznanych ścieżek
Rewelacyjne miejsce mam do spacerów.
Całe hektary porośnięte lasem, albo krzakami.
Biorę psa i idziemy...czasami
nie zawsze jest czas
mnóstwo spraw na głowie
dzieci, dom, praca
A Pogórze kusi...
bardzo kusi
kusi słońcem wychylającym się zza pagórów
kusi obietnicą nieznanych ścieżek
odkładam na kiedyś
wiele spraw odkładam na kiedyś
potem znienacka okazuje się że to "kiedyś" już dawno minęło
że został tylko żal po niewykorzystanej okazji
ale to w życiu - w marszu jest inaczej
Góry i pagóry będą tu trwały - nie do końca świata -
ale jeszcze tysiące lat po mojej śmierci
tym razem mam naprawdę wiele czasu.
Taki dzieciak. Taki dojrzały.
OdpowiedzUsuńGratuluję.
Dzieciak?
OdpowiedzUsuń>odkładam na kiedyś
OdpowiedzUsuńwiele spraw odkładam na kiedyś
potem znienacka okazuje się że to "kiedyś" już dawno minęło
że został tylko żal po niewykorzystanej okazji< to takie dziecinne, ten żal po minionych niewykorzystanych okazjach i niezrealizowanych marzeniach, niespenetrowanych ścieżkach.
>Góry i pagóry będą tu trwały - nie do końca świata -
ale jeszcze tysiące lat po mojej śmierci
tym razem mam naprawdę wiele czasu< dojrzały mężczyzna, filozof i mędrzec niemal :)
Wiesz co? Też tam czasami chodzę...na Górę św.Marcina....
OdpowiedzUsuńciekawe, czy mieszkasz o rzut kamieniem ode mnie?
jak chcesz to odp.tu: agrafka35@op.pl
Przy Zamenhofa - więc o rzut kamieniem od "Marcinki" - dziś znów byliśmy tam z dziećmi na sankach - co dzień jesteśmy, przez całe ferie - potem się urwie.
OdpowiedzUsuńGratuluję żony!
OdpowiedzUsuńPewnie bardzo Ci ufa..........
zabrzmiało szyderczo
OdpowiedzUsuńnie....
OdpowiedzUsuńpo prostu z podziwem....
z pewnością Ci wyjaśni....
doskonale znam możliwości Marzeny.
OdpowiedzUsuń