piątek, 22 stycznia 2010

Słońce nad górą św. Marcina

Spacery...
Rewelacyjne miejsce mam do spacerów.
Całe hektary porośnięte lasem, albo krzakami.
Biorę psa i idziemy...czasami
nie zawsze jest czas
mnóstwo spraw na głowie
dzieci, dom, praca
A Pogórze kusi...
bardzo kusi
kusi słońcem wychylającym się zza pagórów
kusi obietnicą nieznanych ścieżek




odkładam na kiedyś
wiele spraw odkładam na kiedyś
potem znienacka okazuje się że to "kiedyś" już dawno minęło
że został tylko żal po niewykorzystanej okazji
ale to w życiu - w marszu jest inaczej
Góry i pagóry będą tu trwały - nie do końca świata -
ale jeszcze tysiące lat po mojej śmierci
tym razem mam naprawdę wiele czasu.

Posted by Picasa

9 komentarzy:

  1. Taki dzieciak. Taki dojrzały.
    Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  2. >odkładam na kiedyś
    wiele spraw odkładam na kiedyś
    potem znienacka okazuje się że to "kiedyś" już dawno minęło
    że został tylko żal po niewykorzystanej okazji< to takie dziecinne, ten żal po minionych niewykorzystanych okazjach i niezrealizowanych marzeniach, niespenetrowanych ścieżkach.

    >Góry i pagóry będą tu trwały - nie do końca świata -
    ale jeszcze tysiące lat po mojej śmierci
    tym razem mam naprawdę wiele czasu< dojrzały mężczyzna, filozof i mędrzec niemal :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co? Też tam czasami chodzę...na Górę św.Marcina....
    ciekawe, czy mieszkasz o rzut kamieniem ode mnie?
    jak chcesz to odp.tu: agrafka35@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy Zamenhofa - więc o rzut kamieniem od "Marcinki" - dziś znów byliśmy tam z dziećmi na sankach - co dzień jesteśmy, przez całe ferie - potem się urwie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję żony!
    Pewnie bardzo Ci ufa..........

    OdpowiedzUsuń
  6. nie....
    po prostu z podziwem....
    z pewnością Ci wyjaśni....

    OdpowiedzUsuń
  7. doskonale znam możliwości Marzeny.

    OdpowiedzUsuń