Ludzkie oko, zmęczone wielomiesięczną bielą i szarością, tudzież podenerwowane chłodem i dramatycznie kurczącym się zapasem opału, desperacko poszukuje wszelkich śladów, bądź tylko śladów śladu nadejścia wiosny.
Magnolie zrzucają kołpaczki z pąków, i szykują kwiecie do rozkwitu - ślad wiosny?
No nie do końca, magnolie nie czują wiosny, one kierują eis długością dnia. Astronomia sprawia że dzień staje się dłuższy i magnolie ruszają, ale wiosny to bynajmniej nie zapowiada.
Magnolie zrzucają kołpaczki z pąków, i szykują kwiecie do rozkwitu - ślad wiosny?
No nie do końca, magnolie nie czują wiosny, one kierują eis długością dnia. Astronomia sprawia że dzień staje się dłuższy i magnolie ruszają, ale wiosny to bynajmniej nie zapowiada.
Wrona siwa szuka miejsca na gniazdo...
o to już jest sald śladu.
Choć z drugiej strony...
Wrony siwe, to nie są ptaki stadne, zatem raczej unikają sąsiedztwa, po prawdzie toleruja gawrony i kawki, ale z uwagi na konkurencję pokarmową, wolą szukać sobie miejsc bardziej odosobnionych. Zatem chcą czy nie, czują wiosnę, czy nie czują ... muszą zacząć poszukiwania zdecydowanie wcześniej.
Sójki - o to już jest ŚLAD!!!
To zapowiedź wiosny.
Sójki toczą bój o miejsce do gniazdowania - jedna para trzyma się razem, udało im się rozbić drugą i teraz nie walczą z dwojgiem przeciwników, ale z pojedynczymi sztukami - w małżeństwie siła !!!!
Sójki to ptaki wrzaskliwe, wścibskie i kłótliwe, ale takiej zadymy to ja jeszcze u nich nie widziałem - potem już nawet nie roiłem zdjęć, tylko obserwowałem.
Widać miały się o co bić. Miejsce, to drzewo w opuszczonym ogrodzie, pokarmu tu nie ma prawa zabraknąć, a do tak lubianych przez sójki żołędzi tylko minuta lotu.
Nie łudź się Makro - to jeszcze nie to.
OdpowiedzUsuńBiedne te magnolie.
Sikory też już miłosne rozpoczęły trele...
OdpowiedzUsuńChyba jednak przyznam Ci wreszcie rację :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj pierwszy raz poczułem zapach wiosny no i wszędzie zaczynam widzieć... dupy :D
Rany Boskie Rado...Ty też o dupach? Onegdaj przedstawiałem Cie żonie, jako przykład ściśle naukowych i światopoznawczych celów mojego blogowania, a teraz? Przecież jak to Marzena przeczyta to zabroni mi się z Tobą zadawać ;-)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że Cię rozczarowałem /wcale nie :D /,
OdpowiedzUsuńale jako przyrodnik - darwinista wiesz przecież najlepiej, że cały ten naukowy image to po prostu jedna ze strategii, jak pawi ogon.
jak w "pięknym umyśle" - "przecież tu chodzi tylko o wymianę płynów ustrojowych"...;-)
OdpowiedzUsuńA uczucia? Co z nimi?:)
OdpowiedzUsuńNa Północy bez zmian.
Ptaszka!
OdpowiedzUsuńPrzecież my cały czas o uczuciach, tylko tak niezręcznie, po męsku.