W zasadzie to mogła BY latać...gdyby zostało spełnione szereg warunków.
Po pierwsze musiała by osiągnąć wiek dojrzały i przeistoczyć się w motyla.
w zasadzie to chyba najważniejsze.
Ponieważ jednak to pierwsze BY, NIE zostało dochowane, to ta sadzawka już nie polata...
A szkoda bo
Sadzawka rumienica Phragmatobia fuliginosa - to całkiem ładna ćma
Po pierwsze musiała by osiągnąć wiek dojrzały i przeistoczyć się w motyla.
w zasadzie to chyba najważniejsze.
Ponieważ jednak to pierwsze BY, NIE zostało dochowane, to ta sadzawka już nie polata...
A szkoda bo
Sadzawka rumienica Phragmatobia fuliginosa - to całkiem ładna ćma
Znalazłem ją w ogródku, być może została wykopana przeze mnie podczas prac budowlanych (rozrzucanie, rozbijanie, układanie od nowa...), być może wykopała ją Aura...
Leżała na ziemi i nie dawała znaku życia, przeniosłem na liście żeby foto lepszą kompozycję miało...traktujmy to jako rodzaj pochówku poprzez ekspozycję - tym którzy interesują się światem zapewne skojarzy się to z Tybetem i zwyczajami niektórych plemion Indian Ameryki Północnej.
Dla miłośników filologi polskiej - pozostawiam tytuł "Rozdziobią nas wrony (kruków chwilowo zabrakło)"
Motyle nocne mają niezaprzeczalny urok.
OdpowiedzUsuńPiękna bestia.
OdpowiedzUsuńPokój jej duszy, czy co ona tam ma.
Nawiązując zwyczajów pośmiertnych: http://socrel.edu.pl/?menu=DS12
OdpowiedzUsuń