czwartek, 7 kwietnia 2011

Wczesna wiosna na Górze św. Marcina


Dziś już wszystko wygląda tam inaczej. Wczesna wiosna przeminęła, jest wiosna w pełni, ale warto powrócić do tych najpierwszych jej uśmiechów.
W tym roku śniegi zeszły znacznie przed okresem wegetacji, więc malowniczych zdjęć, z kwiatami przebijającymi białą pokrywę nie będzie.




złoć żółta (Gagea lutea)

Miejsce w którym rośnie ta roślinka, dziesięciolecia temu było ... bulą skoczni narciarskiej!
autentycznie! była taka w Tarnowie, był też wyciąg.
wyciąg był permanentnie rozszabrowywany, miasto raz łożyło na jego utrzymanie, innym razem nie, w końcu przestało wcale, jescze jakiś czas stał baraczek z napedem (teraz część parku linowego) i pachołek na górze, który służył za kołowrót dla wyciągu, potem i on zniknął - pewnie wylądował w skupie złomu ... może to i lepiej? .
A skocznia? Pamiętam jedynie drewnianą konstrukcję, niszczejącą, na którą trzeba się było spinać po butwiejących deskach.
Pewnego roku znikła całkiem, jedni mówili że się zawaliła, inni że ...
jakiś amator sportów ekstremalnych skoczył zeń ... na sankach.



zawilec gajowy (Anemone nemorosa)
Jeszcze bardzo nieśmiały



I jeszcze ogólny widok na piękną buczynę.
po lewej stronie kapliczka, a całość to założenie jeszcze średniowieczne, tam w dół taki prowadzi trakt, za moimi plecami są w ziemi relikty przed średniowiecznych grodzisk, w tym jednego naprawdę dużego, tędy schodzili w kierunku północnym,, potem tymi samymi ścieżkami chadzali wojowie z zamku i płoche dziewczęta, które zawsze się w okolicy zamku kręcą.




na moim blogu podróżniczym nowy post z serii Go to Hel

2 komentarze:

  1. Buczyna rzeczywiście piękna. U nas takich mało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie było Małysza, a były skocznie.
    W Kielcach też była pod Pierścienicą.

    OdpowiedzUsuń