Cóż za banalny temat?
Ryby!
A jednak
Ostatni raz rybę na Wątoku widziałem jakieś 5 może 6 lat temu
była to... makrela i do tego wędzona ;-)
Tymczasem wczoraj!
widok z mostu na ulicy Dąbrowskiego, pomiędzy WKU a Almą...
Jest to bardzo ważne spostrzezenie w świetle niedawnej katastrofy ekologicznej w Tarnowie
Ryby poszły spać na Białej, szukano sprawcy poród zakładów przemysłowych i miejskiej oczyszczalni ścieków, nic nie znaleziono. Zarzucono iż trucizna mogła przyjść do rzeki po wiosennych opadach, wypłukana z miejskich kanałów burzowych.
Jeśli tak to na pewno nie z tej części miasta - bo tu odwodnienia kierowane są do Wątoku, a w tym... ryby przecież żyją!
Bardzo pocieszające, że ryby w Wątoku się odrodziły. W mojej rodzinnej miejscowości były ponoć w rzeczce kiedyś pstrągi. Potem ścieki zabiły wszystko. Teraz się w końcu przyłącza wszystkie domu do kanalizacji, więc może też coś się odrodzi.
OdpowiedzUsuńW Tarnowie niby też... jest kanalizacja i są "oszczędni". Straż Miejska interweniuje rzadko tudzież sporadycznie i to wyłącznie w przypadku "dużego smrodu".
OdpowiedzUsuńczasami nabiera mnie ochota na ekoterroryzm i kneblowanie rur odprowadzających szmatami i cementem.
Dorodna młodzież. I jak to w zatruwaniu środowiska - nigdy nie ma sprawcy.
OdpowiedzUsuńA akcja z cementem przydałaby się w całym kraju :)
Mogę się pod tym tylko podpisać. U mnie też pełno "oszczędnych" i co ciekawe - to wcale nie najbiedniejsi, wręcz przeciwnie, powiedziałabym.
OdpowiedzUsuńCiekawe ile jeszcze wody musi upłynąć (nomen omen) aż zmieni się u nas sposób myślenia.
W okolicy ul. Burtniczej ryby też sobie nie źle radzą ;)
OdpowiedzUsuńFakt - ostatnio obserwuję je na całym miejskim przebiegu Wątoku.
OdpowiedzUsuń