piątek, 11 stycznia 2013

Jeszcze o szczurach.

Tym razem bez ilustracji... niestety.

W sieci trafiłem na świetny tekst na blogu Olsztyńskiej kawiarni naukowej Klubu Profesorów Collegium Copernicanum, podpisany przez Bartosza Fotschki (wykopiowałem i nie wiem jak nazwisko odmienić, więc zostawiam w mianowniku), zamieszczony przez Chruścika 
Tekst tyczy się nosi tytuł

Szczur – szkodnik czy doskonały bioindykator?

Polecam do lektury, warto. 

W ostatnim tygodniu "wsiąkłem" w książkę Richarda P. Feynmana "Pan raczy żartować Panie Feynman"  - rewelacja. Polecam każdemu komu nie straszne dywagacje fizyka teoretyka,który jest też zgrywusem ale zgrywusem naukowym, więc aby zrozumieć jego żarty trzeba mniej więcej wiedzieć coś na temat teorii względności, zasad budowy mechanizmów zamków szyfrowych itp. 

Ale wróćmy do szczurów. 

Na końcu książki jest jego wykład inauguracyjny na Caltech. Poza utyskiwaniem na kulturę cargo pośród ludzi uprawiających "nauki" inne niż ścisłe, znajdujemy jako przykład pozytywny eksperyment Younga z 1937 roku. Ale oddajmy głos autorowi:

"Eksperymenty psychologiczne są jednak innego rodzaju. Na przykład przeprowadzono wiele eksperymentów; w których szczury biegają przez najróżniejsze labirynty et cetera — i nie uzyskano żadnych czytelnych rezultatów. Ale w 1937 roku niejaki Young przeprowadził bardzo ciekawy eksperyment. Zbudował korytarz z rzędem drzwi po jednej stronie, przez które wpuszczał szczury, oraz rzędem drzwi po drugiej stronie, za którymi było pożywienie. Chciał sprawdzić, czy da się tak uwarunkować szczury, żeby zawsze wybierały trzecie drzwi, w bok od tych, przez które weszły. Nie. Szczury natychmiast udawały się do tych drzwi, za którymi poprzednio znalazły pożywienie. Ponieważ korytarz był na całej długości zupełnie jednakowy, powstawało pytanie, skąd szczury wiedzą, które drzwi są właściwe? Na pewno coś je musi odróżniać od innych. Young pomalował więc wszystkie drzwi bardzo starannie, żeby nie różniły się fakturą farby. Szczury wciąż potrafiły rozpoznać właściwe drzwi. Pomyślał, że może szczury wyczuwają jedzenie węchem, więc za pomocą chemikaliów za każdym razem zmieniał zapach. Szczury dalej wiedziały, gdzie dają jeść. Zdał sobie sprawę, że mogą orientować się według świateł, i sprzętów w laboratorium, tak jak by to zrobiła każda rozsądna osoba. Zakrył więc korytarz, ale szczury wciąż wiedziały, gdzie dają jeść.

W końcu odkrył, że szczury orientują się po dźwięku, jaki wydaje podłoga, bo kiedy umieścił korytarz w piasku, nie umiały już trafić we właściwe drzwi. A zatem wyeliminował jedną po drugiej wszystkie wskazówki i wreszcie był w stanie nauczyć szczury, żeby wchodziły w trzecie drzwi. Kiedy zmienił dowolny z parametrów, szczury wiedziały, dokąd mają się udać.

Z naukowego punktu widzenia jest to właściwie przeprowadzony eksperyment. Tylko takie doświadczenia z biegającymi szczurami są sensowne, ponieważ odkrywają wskazówki, z których szczury faktycznie korzystają — a nie założone z góry przez eksperymentatora. Eksperyment Younga mówi dokładnie, jakie parametry muszą być zachowane, aby — przeprowadzając kolejne doświadczenia na biegających szczurach — kontrolować wszystkie czynniki.
Prześledziłem dalszą historię badań na szczurach. Następny eksperyment, i jeszcze następny, przeprowadzono bez odwołania się do pana Ybungą. Nie umieszczono korytarza w piasku, nie ujednolicono wyglądu korytarza, zapachu et cetera. Po prostu wpuszczano szczury po staremu, lekceważąc wspaniale odkrycia pana Younga. Nie odwoływano się do jego artykułów, ponieważ niczego nie odkrył na temat szczurów. Tymczasem pan Young zidentyfikował wszystkie warunki, jakie należy spełnić, żeby dokonać jakichkolwiek odkryć na szczurach. Jednak ignorowanie tego rodzaju eksperymentów jest charakterystyczne dla nauki spod znaku kultu cargo".
 

Do tej pory nie zdawałem sobie sprawy z tego ze szczury mogą zapamiętywać odgłos wydawany przez podłoże po którym się poruszają,. Tymczasem to zapomniane odkrycie sprzed prawie stu lat, tłumaczy mi wszystkie zaobserwowane zachowania szczurów, których do tej pory wytłumaczyć nie umiałem.
otóż np co pewien czas z przyczyn technologicznych (uruchomienia, odstawienia itp)  następuje przełączanie gorących odwodnień w kanały grawitacyjne. Jest oczywiste iż wszystkie zamieszkujące tam szczury muszą zginąć. Często szukałem przy wylotach padłych sztuk - nigdy niczego nie znalazłem! Tymczasem w momencie otwarcia odwodnień zwierzęta już nie mają czasu na ucieczkę, woda o ciśnieniu kilkudziesięciu atmosfer i temperaturze sięgającej kilkuset stopni nie daje im żadnych szans. Teraz sprawa jest jasna - szczury pamiętają odgłosy charakterystyczne jako objaw że "coś się dzieje" i już wtedy nie czekając podejmują ucieczkę, co daje im zawsze kilka minut wyprzedzenia, czyli w sam raz czas by opuścić zagrożone odcinki. 
To samo tyczy się poruszania ich w kompletnych ciemnościach, bez śladu zapachowego (gorąca woda skutecznie usuwa zapachy), podczas powrotów.
Fascynujące zwierzaki.

 

4 komentarze:

  1. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
    dla Ciebie Makro i dla Twojej Familii,

    pozdrawiam

    Cor ...

    OdpowiedzUsuń
  2. ... a białe szczury hodowałem będąc jeszcze nastolatkiem ... nawet małą,sztuczną choinkę im do szafki wkładałem.

    Cor ...

    OdpowiedzUsuń