Dzisiejsza bohaterka choć zwyczajna z nazwy i pospolita to jednak całkiem niezwyczajną jest. Przede wszystkim w stanie dzikim jest szalenie ozdobna - w ogródkach się nie sprawdza, ale za to wzdłuż dróg, na rumowiskach, na gruzowiskach jest wprost malownicza, do tego będąc cenną roślina pastewną - znaczy lepsza od wielu kobiet - nie dość że piękna to jeszcze pożyteczna (wśród kobiet to raczej cechy rozłączne).
A pożyteczna w sensie dosłownym i semantycznym - bo stanowi dla pszczół cenne źródło, pożytku właśnie - gdyż słowo pożyteczny zaczerpnięte jest z języka pszczelarskiego. Pożytek to to czym pszczoły się żywią, czyli pożywiają. Stąd coś jest pożyteczne jeśli dostarcza pszczołom pożywienia. A Komonica go dostarcza.
I jak na zwyczajnie niezwyczajną postać, ma w sobie też nutę goryczy. Zawdzięcza ją glikozydom cyjanogennym zawartym w kwiatach, ale spoko - pszczoły kwiatów nie jedzą - a że bydełko też je niechętnie konsumuje, tedy dla pszczół zostaje więcej - a na zimę gdy nie ma już kwiatów, roślinka niewiele tracąc ze swych walorów odżywczych, stanowi cenne źródło pokarmu, pomagające przetrwać zimę kopytnym, która to cechę wykorzystuje człowiek siejąc komonice i robiąc z niej pasze na zimę.
Komonica zwyczajna, k. pospolita, k. rożkowa (Lotus corniculatus L.)
Czy naprawdę taka zwyczajna jak ją nazwali?
Nazwa zwyczajna, jednakże każda roslina jest , dla mnie, nadzwyczajna.
OdpowiedzUsuńPiękna jest, zwyczajna niezwyczajna.
OdpowiedzUsuńCyba mało zwyczajna, bo ja nie widziałam nigdzie...
OdpowiedzUsuńBo to jak z kobietami - te piękne są dla mężczyzn bez wyobraźni (Proust). Ci mądrzy umieją dostrzec piękno, tam gdzie inni jedynie rzuca okiem i pójdą dalej.
OdpowiedzUsuń