W ogóle mało teraz o przyrodzie pisze, nie żebym stracił zainteresowanie, co to to nie - jeśli nie straciłem wcześniej, to już raczej nie stracę. Po prostu moi chłopcy są coraz więksi, i mogę wrócić do tego co lubię nawet nieco bardziej niż dociekania przyrodnicze czyli do wędrówek. Zatem tam powstaje gros wpisów a o przyrodzie mniej. Aczkolwiek nadal jestem aktywnym przyrodnikiem i nie rezygnuję z jej zgłębiania.
Od "pokłosie" niedawnego wypadu, nie nastawiałem się na zdjęcia przyrodnicze, musiałem zajmować się młodzieżą, ale coś zawsze udawało się znaleźć, ot choćby żeby zwiększyć ładunek dydaktyczny wypadu:
Ciekawostka nr 1 - wzgórze 503
Kukułka szerokolistna (Dactylorhiza majalis) - storczyk szerokolistny
dość nieczęsta roślina, coraz rzadziej spotykana.
Orlica pospolita, orlica zgasiewka (Pteridium aquilinum (L.) Kuhn)
ta za to jest częsta, ale... bardzo fotogeniczna i warto ją znać.
Skała "Wieprzek"
Wychodnia piaskowca ciężkowickiego - dawniej mówiono tu o głazach narzutowych (eratykach lub - co wolę za Staszicem - kamieniach runionych). Od lat wiadomo że to nieprawda.
Wszystkie skały i te w Ciężkowicach i te w okolicach Jamnej czy Bukowca to wychodnie skalne.
Swoiste ostańce powstałe po tym jak bardziej podatne na erozje otoczenie uległo wymyciu i wywianiu.
Charakterystyczne są dla nich spękania, szczeliny, dzwony itp efektowne dowody działania przepływającej wody, lodu i wiatrów.
Skrzek...
czyj?
no właśnie...
Pasuje mi do rzekotki drzewnej
ale
ale w okolicy widziadłem jedynie żaby trawne...
Jak by ktoś kumał... to ja się o wskazanie prawidłowego "adresu" na pewno nie obrażę...
A propos - od lat wałęsając się po Pogórzu dostrzegam żaby rozmnażające się w koleinach wygniecionych przez pojazdy! A to już nie jest fajnie, bo jak przejechał jeden to może i następny a wtedy... Co gorsza takie kałuże łatwo wysychają, nawet w głębi lasu i w tedy także...
Od lat prowadzi się akcje ochrony płazów podczas ich migracji, może warto by rozważyć konieczność tworzenia dla nich "naturalnych" miejsc do rozrodu np. w postaci sadzawek umieszczanych w okolicach ich siedlisk tak dobranych by były zasilane wodami podskórnymi?
Diable Skały - Bukowiec. ten sam typ piaskowca - grube ziarna sklejone konglomeratem wapienno krzemionkowym. Co je tak wyrzeźbiło?
Wiatr - były odsłonięte na długo nim wkroczyła tu roślinność drzewiasta podążająca za cofającym się lodowcem.
Woda - to pradolina rzeki Białej, która dziś jest nikła pozostałością tego co płynęło tu zaraz u końca epoki lodowcowej. swoje zrobiły też padające deszcze i lód.
Rośliny - Piaskowce to skały osadowe, żyzne skały, szata roślinna ma się tu z czego tworzyć i jej korzenie (choć plechowce, żyjące najbliżej kamieni, korzeni nie mają... ale) kruszą skałę.
Słynne "grzybie" kształty, to efekt podmywania przez przepływająca wodę po tym jak znaczna część skały już została odsłonięta. Podobnie "dzwony" czy inne "niszowate" wytwory - powstawały gdy strumień wody napotkał wlepiony w piaskowiec kawał kamienia. Powoli ten okruch stawał się coraz luźniejszy aż w końcu całkiem uwalniał się z okowów skalnych i nie mogąc odpłynąć, wpadał w wibrację wewnątrz swojego "więzienia", do czasu...
Do czasu aż został wypłukany lub rozkruszył się na mniejsze kawałki, które także zostały zabrane przez wodę.
Ważka,
Na moje oko Smaglec mniejszy, smaglec ogonokleszcz (Onychogomphus forcipatus).
Ale tu też mogę błądzić.
Parzydło leśne (Aruncus dioicus)
Jedne źródła podają że jest chroniona inne że nie jest, a jeszcze inne że częściowo - generalnie to mamy tu spory problem, bo roślinka (podobnie jak lepiężniki) upodobała sobie skraje lasu, czyli... nasze drogi, i jest nagminnie wykaszana, podczas prac konserwatorskich.
Lepiężnik różowy (Petasites hybridus).
Aktualnie czytam rewelacyjną książkę o ewolucji Homo Sapiens - jak skończę wrzucę moją recenzję.
Recenzje chętnie przeczytam i już na nią czekam:)
OdpowiedzUsuńEwolucja Homo Sapiens? No to już sam tytuł dużoooo mówi, ale dawaj. A w tedy piszemy razem?
OdpowiedzUsuńChyba wyrosłam już z takich lektur (przynajmniej tych socjobiologicznych). Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńDeu - tytuł mówi wszystko.
OdpowiedzUsuń5000Lib - ja z popularnonaukowych pozycji nie zamierzam wyrastać. Poznawanie świata to wspaniała przygoda. Zresztą czy można "meandry" nazwać socjobiologią? To raczej najczystszej wody ewolucjonizm - choć przyjmuję że możemy pod różnymi pojęciami myśleć o tym samym.