Prawdę powiedziawszy dawno już tak nie śpieszyłem się do pracy. Już wychodząc z domu widziałem go na niebie, poniżej jasno świeciła Wenus, ale Ziemia kręci się szybko, nie czeka - wiedziałem że na Wenus nie mam szans, ale chciałem choć Księżyc uchwycić w tej królewskiej czerwonej szacie.
Pierwsze dwa obrane stanowiska "strzeleckie"okazały się niewypałem , wszędzie biła zbyt duża łuna od oświetlenia. Podjąłem desperacka decyzje i zacząłem wdrapywać się na dach - ostatnie podejście po wyjściu z budynku włazem, to kilkanaście metrów eksponowanej przerdzewiałej drabinki - wszystko to po ciemku, w kłębach wydmuchiwanych przepracowanych resztek pary, od czasu do czasu, z oślepiającym błyskiem jupiterów po oczach.
Tyle że drogę znam zasadniczo na pamięć.
Jak widać....udało się i było warto
Vice monarcha w początkach pierwszej kwadry.
Zrobiłem kilka zdjęć w JPG i w RAW - wybrałem dwa, reszta się powtarza - robiłem po trzy takie same ekspozycje, gdyż z dołu buchają (jak to na elektrociepłowni) słupy gorącego powietrza, które drastycznie zakłucają widocznośc, a przy naswietlaniu trwającym kilka sekund, trudno nie brac ich pod uwagę - w dwóch przypadkach udało się trafić na moment, gdy wiatr zwiał na chwilke słup ciepła w bok.
Pierwsze dwa obrane stanowiska "strzeleckie"okazały się niewypałem , wszędzie biła zbyt duża łuna od oświetlenia. Podjąłem desperacka decyzje i zacząłem wdrapywać się na dach - ostatnie podejście po wyjściu z budynku włazem, to kilkanaście metrów eksponowanej przerdzewiałej drabinki - wszystko to po ciemku, w kłębach wydmuchiwanych przepracowanych resztek pary, od czasu do czasu, z oślepiającym błyskiem jupiterów po oczach.
Tyle że drogę znam zasadniczo na pamięć.
Jak widać....udało się i było warto
Vice monarcha w początkach pierwszej kwadry.
Zrobiłem kilka zdjęć w JPG i w RAW - wybrałem dwa, reszta się powtarza - robiłem po trzy takie same ekspozycje, gdyż z dołu buchają (jak to na elektrociepłowni) słupy gorącego powietrza, które drastycznie zakłucają widocznośc, a przy naswietlaniu trwającym kilka sekund, trudno nie brac ich pod uwagę - w dwóch przypadkach udało się trafić na moment, gdy wiatr zwiał na chwilke słup ciepła w bok.
makro
OdpowiedzUsuńdobra
masz mnie na zdjęciu.....;-)
tylko mnie nie podkabluj...władzom...;-))
ps. złap mnie jeśli potrafisz...drugi raz...;-)
No chyba że same podpatrzą ;-)
OdpowiedzUsuń