niedziela, 1 marca 2009

Krwawy sierp i inni

Prawdę powiedziawszy dawno już tak nie śpieszyłem się do pracy. Już wychodząc z domu widziałem go na niebie, poniżej jasno świeciła Wenus, ale Ziemia kręci się szybko, nie czeka - wiedziałem że na Wenus nie mam szans, ale chciałem choć Księżyc uchwycić w tej królewskiej czerwonej szacie.
Pierwsze dwa obrane stanowiska "strzeleckie"okazały się niewypałem , wszędzie biła zbyt duża łuna od oświetlenia. Podjąłem desperacka decyzje i zacząłem wdrapywać się na dach - ostatnie podejście po wyjściu z budynku włazem, to kilkanaście metrów eksponowanej przerdzewiałej drabinki - wszystko to po ciemku, w kłębach wydmuchiwanych przepracowanych resztek pary, od czasu do czasu, z oślepiającym błyskiem jupiterów po oczach.
Tyle że drogę znam zasadniczo na pamięć.



Jak widać....udało się i było warto



Vice monarcha w początkach pierwszej kwadry.

Zrobiłem kilka zdjęć w JPG i w RAW - wybrałem dwa, reszta się powtarza - robiłem po trzy takie same ekspozycje, gdyż z dołu buchają (jak to na elektrociepłowni) słupy gorącego powietrza, które drastycznie zakłucają widocznośc, a przy naswietlaniu trwającym kilka sekund, trudno nie brac ich pod uwagę - w dwóch przypadkach udało się trafić na moment, gdy wiatr zwiał na chwilke słup ciepła w bok.



Nieodmiennie lubie ten motyw - ma w sobie coś hipnotyzującego.



Coś dla miłośników Roswell...Prawda że ten zielony punkt wygląda całkiem jak UFO ?!


Posted by Picasa

2 komentarze:

  1. makro

    dobra
    masz mnie na zdjęciu.....;-)
    tylko mnie nie podkabluj...władzom...;-))

    ps. złap mnie jeśli potrafisz...drugi raz...;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No chyba że same podpatrzą ;-)

    OdpowiedzUsuń