Dawno nic nie pisałem.
Było to spowodowane szeregiem czynników:
1 - awaria sprzętu, padła płyta główna i trzeba było sprowadzać zamiennik, bo to już nie nowy komp.
2 - konieczność reinstalacji systemu i wszystkich z tym związanych programów, które gdzieś się złośliwością losu zapodziewały.
3 - pilnymi pracami ogrodniczymi - załatwiłem sobie szmat ziemi do wysypania ogródka, w sam raz pospółka, czyli że nie będę już dreptał po ile. Ale trzeba było te kubiki rozwieźć, rozgarnąć, rozrównać...multum pracy która ciągle trwa.
4 - zagonieniem życiowym.
Twórczo jednak ten czas wykorzystałem na podgonienie lektury i trafiłem na
Madagaskar, okrutny czarodziej Fiedlera.
To już książka pisana z perspektywy wieku późnego dojrzałego, warsztat pisarski wyborny ale gdzieś się zapodziała ta młodzieńcza gorączka, pozostał zachwyt nad życiem.
Czytając trafiłem na taki akapit
Wprawdzie odkąd robię im zdjęcia, gdzieś się ulotniła moja atawistyczna arachnofobia, niemniej jednak nie poświęcam im tyle czasu ile by wymagało znalezienie odpowiedzi na tę zagadkę.
mamy jednak internet, tu łączy się wiedza milionów ludzi, pasjonatów, znawców, lub tylko co nieco wiedzących amatorów.
zarzuciłem pytanie na forum Arachnea
a oto wątek:
1 - awaria sprzętu, padła płyta główna i trzeba było sprowadzać zamiennik, bo to już nie nowy komp.
2 - konieczność reinstalacji systemu i wszystkich z tym związanych programów, które gdzieś się złośliwością losu zapodziewały.
3 - pilnymi pracami ogrodniczymi - załatwiłem sobie szmat ziemi do wysypania ogródka, w sam raz pospółka, czyli że nie będę już dreptał po ile. Ale trzeba było te kubiki rozwieźć, rozgarnąć, rozrównać...multum pracy która ciągle trwa.
4 - zagonieniem życiowym.
Twórczo jednak ten czas wykorzystałem na podgonienie lektury i trafiłem na
Madagaskar, okrutny czarodziej Fiedlera.
To już książka pisana z perspektywy wieku późnego dojrzałego, warsztat pisarski wyborny ale gdzieś się zapodziała ta młodzieńcza gorączka, pozostał zachwyt nad życiem.
Czytając trafiłem na taki akapit
Wprawdzie odkąd robię im zdjęcia, gdzieś się ulotniła moja atawistyczna arachnofobia, niemniej jednak nie poświęcam im tyle czasu ile by wymagało znalezienie odpowiedzi na tę zagadkę.
mamy jednak internet, tu łączy się wiedza milionów ludzi, pasjonatów, znawców, lub tylko co nieco wiedzących amatorów.
zarzuciłem pytanie na forum Arachnea
a oto wątek:
Arges - Sieci nasoszników też bywają połączone (nie w jedną dużą), i ten, który będzie najszybszy lub największy, i odpędzi resztę, ten zgarnia zdobycz. Ważne jest też, gdzie zdobycz wpadnie, im bliżej danego spajdera, tym większa szansa, że to on ją złapie.
Może podobnie jest z Nephiliami.
Platymeris - male pajaki opisane w ksiazce zyjace z napihiliami na 1 sieci to nie potomstwo a dorosle samce ktore zyja z samica na 1 sieci . Pajaczki albo nie wchodzily sobie w droga albo przy duzej zdobyczy zerowaly wspolnie ( jak np wdowy po wyjsciu z kokonu )
Argiope - Wśród krzyżakowatych, a więc pewnie też Nephilidae, zdarza się, że także młode dołączają swoje małe i delikatne sieci do nici pomostowych większych osobników, fakt, czy młody/maly osobnik nie zostanie pożarty zależy zapewne od szczęścia i trochę od ostrożności. Zauważyłem też, że bardzo duże osobniki zupełnie ignorują te bardzo małe.
Może podobnie jest z Nephiliami.
Platymeris - male pajaki opisane w ksiazce zyjace z napihiliami na 1 sieci to nie potomstwo a dorosle samce ktore zyja z samica na 1 sieci . Pajaczki albo nie wchodzily sobie w droga albo przy duzej zdobyczy zerowaly wspolnie ( jak np wdowy po wyjsciu z kokonu )
Argiope - Wśród krzyżakowatych, a więc pewnie też Nephilidae, zdarza się, że także młode dołączają swoje małe i delikatne sieci do nici pomostowych większych osobników, fakt, czy młody/maly osobnik nie zostanie pożarty zależy zapewne od szczęścia i trochę od ostrożności. Zauważyłem też, że bardzo duże osobniki zupełnie ignorują te bardzo małe.
Myślę że Arkady Fiedler byłby zadowolony z takiego wyjaśnienia sprawy. Myślę tez że jest to obalenie mitu o pająkach jako bezlitosnych samotnikach, pożerających mniejszych przedstawicieli własnego gatunku na równi z inna zdobyczą.
A jak wyglądają Nephile?
A to popatrzcie tu
- na mnie szczególne wrażenie zrobiło zdjęcie Nephila i ptaka który wpadł w jego sieć!
A jak wyglądają Nephile?
A to popatrzcie tu
- na mnie szczególne wrażenie zrobiło zdjęcie Nephila i ptaka który wpadł w jego sieć!
Nie dość ze taki obrzydliwy, przerażający to jeszcze samice ogromniaste, a samce gdzieś tam w bocznych sieciach czekają na ochłapy.
OdpowiedzUsuńwiesz Tili, z punktu widzenia gatunku, taki podział jest sensowny = mniejszy samiec tak samo dobrze sprawdza się w roli reproduktora, nie stanowi przy tym konkurencji pokarmowej dla samicy.
OdpowiedzUsuńa komary?
OdpowiedzUsuńsamce żywią się nektarem, a samice krwią (dziwnie przypomina mi to inny gatunek ;-) ) więc konkurencji pokarmowej nie ma. Poza tym pająki maja mniej wrogów i niższą śmiertelność od komarów, więc inaczej poszedł ich rozwój.
OdpowiedzUsuńCzy masz namyśli ten gatunek, którego samce miast zachować zimną krew, sięgają po zimny nektar? ;)
OdpowiedzUsuńmniej więcej ;-)
OdpowiedzUsuń