kolejne deszczowe lato, może nie tak jak ostatnie, ale i to nas nie rozpieszcza, jak nie skwar niemiłosierny, to leje, siąpi lub pada .... czasami dla zabawy wali jeszcze piorunami - tak jak w Tarnów dzisiejszej nocy.
Ale podlot nie jest z dziś, to wcześniejsze zdjęcia, tyle że dziś przyszła pora ich publikacji.
Rzecz się działa w jednym z najruchliwszych miejsc miasta. Ulica Konarskiego, przechodzi w ulicę Narutowicza, w jednąstrone przecznica ulicy Wodnej i Zakłąd energetyczny tudziez wodociągimiejska, a w druga Burek i plac handlowy zwany hucznie i na wyrost "tarnowskimi sukiennicami", tuż obok budynek Starostwa Powiatowego i przystanek autobusowy.
A na ulicy "parada idiotów" czyli ... korek.
korek tak szczelny, ze czekając na autobus mam mnóstwo czasu by szperać oczami po skwerku a na skwerku ...
Ale podlot nie jest z dziś, to wcześniejsze zdjęcia, tyle że dziś przyszła pora ich publikacji.
Rzecz się działa w jednym z najruchliwszych miejsc miasta. Ulica Konarskiego, przechodzi w ulicę Narutowicza, w jednąstrone przecznica ulicy Wodnej i Zakłąd energetyczny tudziez wodociągimiejska, a w druga Burek i plac handlowy zwany hucznie i na wyrost "tarnowskimi sukiennicami", tuż obok budynek Starostwa Powiatowego i przystanek autobusowy.
A na ulicy "parada idiotów" czyli ... korek.
korek tak szczelny, ze czekając na autobus mam mnóstwo czasu by szperać oczami po skwerku a na skwerku ...
Widać że pierwszy lot wyszedł mu tak sobie, i trzeba było przyziemiać - nic się nie stało - mięśnie w ciągu kilku minut się zregenerują, wzmocnią i następna próba będzie już udana - nie ma sensu na siłę "udzielać" ptakowi pomocy. Tym bardziej że łapiąc go mógł by spowodować że zacznie chaotyczną ucieczkę i dopiero wtedy zrobi sobie krzywdę.
Masz rację. Taka "pomoc" mogłaby okazać się tylko nieszczęściem. A podlot ma opiekunów, którzy o niego odpowiednio zadbają...
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie tej wiosny kosy wyprowadziły dwa lęgi. Oba gniazda, jedno, a później drugie, ptaki zbudowały w gęstwinie bluszczu, który porasta całą ścianę domu. Podloty często buszowały w tej zieleninie i szukały w niej schronienia, gdy mój 'gupi' pies je przeganiał z wodopoju w psiej misce. Fajnie było je obserwować i patrzeć, jak wyfruwają w świat.
OdpowiedzUsuńMój pies ma podobnie.
OdpowiedzUsuń