czwartek, 9 lutego 2012

Bardzo zimny poranek

To był bardzo zimny poranek...
Dość powiedzieć że aby zrobić te zdjęcia musiałem wyjąć akumulatorki z aparatu
i trzymać je w ciepłej kieszeni spodni.
Aura chciał opróżnić układ trawienny, ale szło jej to marnie.
Aby to zrobić musiała przykucnąć, niestety wtedy solidny ziąb zmuszał ja do podniesienia jednej z tylnych łap i... biedna psia sempiterna lądowała w zlodowaciałym śniegu.
Spuściłem zasłonę miłosierdzia na tę scenę, nie fotografując bliskiego rozpaczy psiego oblicza.

Za to oblicze słońca było promienne - choć zimne niczym uśmiech Marleny Dietrich





7 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! Zazdroszczę takich miejsc na poranne spacery z psem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia super! Własnie taka zimę kocham, na zdjęciach.
    We wszystkich innych postaciach to mój osobisty wróg, który mnie osacza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie mówiłem, że zima jest piękna! Też zazdroszczę zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Buty Aurze uszyć trzeba i kubraczek jakiś zamotać?
    modne to teraz;)

    OdpowiedzUsuń
  5. usiłowałem ją przyodziać w chustę pod szyją, ale bez powodzenia.

    OdpowiedzUsuń