poniedziałek, 2 lipca 2012

Śniadanie na trawie

No może nie tyle na trawie co pośrodku odrastającego zielska, ale za to dzieweczka była! 


czatowała
(dla młodych  - "czatowanie"- to także oczekiwanie na zdobycz, nie tylko rozmowy poprzez sieć)

 Dostrzegłam że zmieniła miejsce spoczynku, wtedy jeszcze nie wiedziałem że wykonany króciutki przelot był w rzeczywistości łowami.
Zdjęcia robiłem nawet nie wiedząc iż obiektyw chwyta dwa obiekty, choć jednemu trudno zazdrościć.

 Dopiero po powtórnej zmianie lokalizacji, dostrzegłem że coś zjada.

Smacznego 
Pierwotnie myślałem że konsumuje komara, ale chyba to inny owad.  

ps. ta dzieweczka to samczyk... więc nici z randki 

4 komentarze:

  1. No tak, czatowanie dzieweczki na zdobycz :) Bardzo smukły ten samczyk.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie te owady żarłoczne ;-) Ledwo jej się to w paszczy mieści.

    OdpowiedzUsuń
  3. Randka jednak doszła do skutku. Ale... jaka dzieweczka taka randka.

    OdpowiedzUsuń