Za oknami zima - ścisnęło - w Bieszczadach ponoć w okolice dwudziestki poniżej zera - u nas najniżej to dostrzegłem 14, ale mogło być zimniej. Aura w każdym razie do domu jeszcze iść nie chciała - nie demesticuje się powyżej 18 stopni poniżej punktu zamarzania wody i wybrała nocowanie w budzie - z drugiej strony nie wywlekła na zewnątrz moich starych koszul, co znaczy że musiało być poniżej dziesięciu na minusie.
Generalnie mróz trzyma - choć słoneczko piękne, przejrzyste.
No to tak z przekory - niech stanie się CIEPŁO!!!!!
Pszczoła miodna na chryzantemie - chryzantemy rosną sobie w moim ogrodzie, przesiedlone tu z opuszczonych ogródków działkowych, zaaklimatyzowały się i odpłacają za ratunek (niedługo po przesiedleniu na ten teren wkroczył deweloper i jego sługus budowlaniec z banda pomagierów w drelichach - po czym zrobili porządek... czyli wydarli wszystko do gołej ziemi...
No to niech Wam ciepło będzie. w oczekiwaniu na wiosnę.
Ciepło, a przynajmniej cieplej :-) Takie zdjęcia zimą to remedium na panujące zimnisko i pospolitą ponurość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZima jest to musi być zimno ;) jak mawiał klasyk ;) (a może klasyka ;))
OdpowiedzUsuńJednak jestem ciepłolubnym człowiekiem i czekam na lato. Chryzantemy piekne! Pszczoła takoż :) Pozdroofka na ten Nowy!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:) Zapraszam do mnie na zimową tęczę:)
OdpowiedzUsuńPieskowi zorganizuj słomę - nie ma zapachów. Mój też każdą szmatę wywala i .. rozdrabnia na drobniutkie kawałeczki. A słomy nie: mości ją.
OdpowiedzUsuńTe pszczoły to lunatyczki? Czemu nie śpią?
OdpowiedzUsuńZ *** noworocznym *** pozdrowieniem ***
Andrzej Rawicz (Anzai) ***
Piękne zdjęcia. Najbardziej urzekło mnie drugie.
OdpowiedzUsuńAnikalC - było wtedy bardzo ciepło w słońcu ponad 25 stopni w cieniu około 15 - koniec października.
OdpowiedzUsuńSusan - dzięki.
Karmnik - skomentowałem - ciekawy traf i niebanalny. Ja poluję na obłoki srebrzyste i zorze - ale niestety zbyt blisko centrum mieszkam i to od południa więc wszystko na północ mam rozjarzone światłami miasta.
Deu - miała! - dostała taką afrykańską od sąsiadki maniaczki... też wywlekła. ale wczoraj cały dzień w domu - przerażona jeszcze po sylwestrowej kanonadzie a do tego marznący śnieg z deszczem wczoraj sypał i ani myślała na pole wychodzić - tyle co ze mną i chłopakami pozbierać listewki z rakiet 9będa na latawce).
Andrzeju - pszczoły robią obloty nawet przy minus kilku stopniach, ale te zdjęcia to jeszcze z jesieni.
Tesiu - tak z przekory - jak za oknami śnieg to mi się chce wracać do słonecznego archiwum ;-)
Śliczne zdjęcia. Miło powspominać lato :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie ciepło, choć wietrznie. Juz chyba nie będzie mrozów w tym roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hanno - a mi właśnie z Decathlonu nowe trekkingówki przysłali i chciałbym je przetestować!
OdpowiedzUsuń