środa, 30 grudnia 2009

Jarząb na jarzębie - czyli kluski w gębie

Jarząb na Jarząbie czy może Jarząb na Jarzębie?
Pierwszego mi podkreśla, drugiego już nie, ale dziwnie jakoś nie ufam w kompetencje gramatyczno ortograficzne tego skryptu.
Problemu można by uniknąć posługując się językiem potocznym i potocznymi nazwami drzew - mamy więc Jarząb szwedzki (Sorbus intermedia) zaszczepiony na pniaku jarzębiny.
Problem w tym że jak określimy ściśle gatunek jarzębiny czyli Jarzębu pospolitego, (Sorbus aucuparia), to znów mamy problem Ą czy Ę...podkreśla Ą ale jak już pisałem pełen jestem wątpliwości.



Jak zwał tak zwał, ale szczepienie okazało się skuteczne tyle że...tak na moje oko niespecjalnie piękne.





Czemu w ogóle ktoś zadał sobie ten trud? Nie mam prawdę powiedziawszy pojęcia, drzewko rośnie przy ul. Tuchowskiej wzdłuż muru cmentarnego, być może to jeszcze ogrodnicy Sanguszków szczepili - ale wówczas musiało by mieć sto lub blisko temu lat. Być może to efekt jakiś powojennych eksperymentów, bo raczej nie robota "prywatna" gdyż za komuny nikt się nie wychylał z tego typu eksperymentami w przestrzeni publicznej - czyli w pasie drogowym.Może to "praca dyplomowa" kogoś ze szkoły ogrodniczej?

W sumie poza nieco makabrycznym pniem, to mamy bardzo ozdobną koronę rosnącą na bardzo wytrzymałym i przystosowanym do warunków lokalnych pniu.

Ciekawe co myślą ptaki o smaku owoców?
Posted by Picasa

7 komentarzy:

  1. Makro wrócił ;-)))
    Piękny ten Jarząb x2. Dziwne piękne jest wg mnie.


    Mrągowo jeszcze pamięta ? ;-)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno jarząb na jarząbie. Tylko nie rozumiem jednego, skoro jarząb szwedzki, znaczy ze skandynawskiego klimatu, to na co mu był nasz rodzimy pomocnik? U nas ma klimat trochę przychylniejszy- raczej nie wymagał szczepienia.
    Myślisz, że myślą?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tyle wróciłem co mnie wreszcie podpieli...niby wolna konkurencja, ale wielu firmom, poprostu nie opłaca sie dbac o indywidualnych klientów.

    mragowo pamiętam - tego się nie zapomina.

    Tili miło mi Cie poznać. Sednem jest nie tylko klimat...
    Być może chodziło także o przyspieszenie wzrostu, diabli wiedzą dokładnie, ot taka ciekawostka.

    OdpowiedzUsuń
  4. makro

    miałbym dla Ciebie łupy, nielada gratki....;-)
    Czapla siwa, ostatnio ją wyczaiłem gdzie urzęduje.
    I Łania....brązowa z białym kuprem ;-)
    acha i szerokiego i stałego światłowodu ;-)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. I się sprawa wy7jaśniła dzięki Piotrowi Grzegorzkowi z
    bioforum

    Chodzi o uzyskanie prostego pnia, gdyz jarząb szwedzki zapewne usiłuje u nas rosnąc w formie krzewu, lub powyginanego drzewka.

    OdpowiedzUsuń
  6. A to ciekawe. A wiesz, że lipę też trzeba z krzaka wyprowadzić na drzewo?

    OdpowiedzUsuń
  7. jak będzie rosła w zacienionym miejscu to samo się wyprowadzi ;-)

    OdpowiedzUsuń