Tym razem przyszpiliła mój wzrok Gwiazda Zaranna czyli Wenus. W mojej apofenicznej wizji robiąca za błyszczące oko wielkiego żurawia odlatującego na... północ? - no ale cóż w tym dziwnego, skoro jest tak wielki, to pewnie i z mrozami łatwo sobie poradzi...
Chciałam napisać coś mądrego, ale chyba jest za wcześnie ;-)))
OdpowiedzUsuńA Wenus teraz piękna, i Jowisz wieczorem. Warto patrzeć...
Czarowne foto.
OdpowiedzUsuńMiło mi
OdpowiedzUsuńWidzę, że gadżet już śmiga ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki - generalnie nie lubię gadżetów, ale ten wydaje się wielce przydatny.
OdpowiedzUsuńPiękne niebo i fajna ta interpretacja z żurawiem :-) Ja takiego nieba nie oglądam zazwyczaj, bo mam problem z wczesnym wstawaniem.
OdpowiedzUsuń