sobota, 12 lipca 2014

Nie straszcie nas dżunglą! 1.

Dżungla jest strasznie straszna! W dżungli czekają na nas same trujące, jadowite, parzące lub tnące ciało rośliny i zwierzęta. Dżungla jest wroga, nieprzyjazna i w ogóle - tylko dla orłów (znaczy twardzieli).

To pierwszy odcinek z zaplanowanego przeze mnie cyklu o tam jak przyjazna, jest przyroda naszych szerokości geograficznych...

Co powiecie na roślinę zawierającą kwas pteritanowy (orlikowogarbnikowy)? Taka sympatyczna substancja powodująca krwiomocz u bydła domowego a u koni porażająca układ nerwowy, co przysparza ich o chwiejny chód i objawy pijaństwa. Roślinka ta aczkolwiek ozdobna wielce, działa toksycznie zarówno na świeżo jak i w sianie.

Rośnie głównie w borach mieszanych lub sosnowych, ale czasami spotkać ją można także na terenach otwartych, tak na niżu jak i w niższych pasmach gór. L:ubi gleby lekkie, piaszczyste.

I znów jak w przypadku wielu roślin tropikalnych, będąc trującą, jest też... jadalna!  O ile dojrzałe liście są toksyczne to te młode, dopiero rozwijające się, oraz kłącze jak najbardziej jadalne a nawet zachwalane przez survivalowców jako przysmak. W kłączu znajdziemy aż 60% skrobi, można je rozbić na miazgę (mąkę) z tego zrobić podpłomyk. Z listków zaś japońskie danie warabe (nie pytajcie co to, jak zrobić i czym jeść...).

Przedstawiam bohaterkę dzisiejszego posta :

 Orlica pospolita, orlica zgasiewka (Pteridium aquilinum (L.) Kuhn)

 Tę napotkaliśmy podczas gonitwy z dzieciakami po Skamieniałym Mieście w Ciężkowicach.
 
 Teren porośnięty świetlistym lasem mieszanym, a piachu tu rzeczywiście mnóstwo - zważywszy ze mamy do czynienia z  wychodnia skał piaskowcowych, to dziwić nie może. 


I co, nadal boicie się dżungli?



12 komentarzy:

  1. Wygląda na bardzo przyjazną roślinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No co Ty powiesz! Toż to niedaleko Kju parasta lasy! No, no, no... z wiekszym szacunkiem od dziś na nia patrzyć będę. Do teraz tylko walory estetyczne ceniłam (i na bukiety jako dziecko zbierałam!
    Można?) Rzeczywiście w dzieciństwie byłam nieco niedostosowana społecznie ;) może to przez to? ;) ;) ;) (Objawów pijaństwa raczej nie stwierdzono, ale to dzikie czasy były) ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka pospolita i taka trująca? Aż się wierzyć nie chce?! Przyroda jest fascynująca w każdym swoim szczególe. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dżungli nie, tylko kleszczy ;)To jest paskudztwo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbyszku - bo jest przyjazna... tylko jeść jej nie trzeba.

    Susan - społeczne nieprzystosowanie to mi do dziś zostało. Paprocie pod aż tak ścisłą ochroną nie są, żeby kilku liści zerwać nie można było (poza tymi z rezerwatów i stanowisk chronionych). A przez dotyk trująca nie jest.

    DD - drugi człon nazwy bywa często mylny - napisali tam "pospolita" ale to nie znaczy że najdziesz ja wszędzie.

    Kris - kleszcze póki co mnie omijają, pewnie to zasługa zarówno ubrania jak i sposobu poruszania się, czy wyboru ścieżek, za to Aura zbiera je za siebie i za mnie i to pomimo obroży.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednocześnie toksyczna i jadalna - dziwne połączenie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa roślina...Coś co jednocześnie jest i trujące i jadalne...Nie chciałabym trafić do dżungli...Mogą tam być kleszcze...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hanna i Brzoza - trująca i jadalna jak wiele innych, ot głupie ziemniaki, albo pomidory - wszystko z psiankowatych - psiankowate są silnie trujące o tamte nie - choć nie radzę próbować ziemniaczanych "kulek".

    Kleszcze w dżungli? - owszem ale mniej groźne od naszych bo nie roznoszą boreliozy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ile to można się dowiedzieć:)

    OdpowiedzUsuń
  10. My się dżungli nie boimy ;-) Tylko za mało ją znamy właśnie. Nie wiemy, co jadalne,a co nie. Taki cykl zatem jak najbardziej się przyda.

    OdpowiedzUsuń
  11. Manitou - nie samymi truciznami nasze rodzime knieje straszne ;-)

    OdpowiedzUsuń