Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

środa, 19 października 2016

Zobaczył wrośniaka i ośmiał...

Piękna polska złota jesień... była... kiedyś... bo ostatnio lało, z przerwami na deszcz.
Ale dopadłem nowe buty (swoją drogą muszę w końcu nakręcić kilka filmików na kanał "trepologia" na YT i go reaktywować) i koniecznie chciałem je przetestować - test zdały ale nie o tym piszę wszak więc zmilczę już na ich temat.

W kilkugodzinnej przerwie gdy DARPA nie mogła się zdecydować na deszcz czy na ulewę (pewnie chłopaki o to w oczko grają - wygrywający zdobywa prawo używania wajchy do przestawiania pogody ;-) ) wydarłem z Aurą na Marcinkę w celach testowych. i w sumie dobrze że wziąłem aparat.

 Ktoś kiedyś mówił ze wrośniaki nie mają nóżek...
ten widać pozazdrościł borowikom ;-) 

 Obstawiam że to 
Wrośniak różnobarwny (Trametes versicolor) 
ale głowy nie dam.

 Rzeczywistość wzbudziła w Aurze zadziwienie - czemu pan marnuje czas zajmując się czymś co nie jest jadalne?

 Otóż istotnie w Polsce i krajach naszego kręgu cywilizacyjnego wrośniaki uchodzą za niejadalne, ale już w Chinach czy Korei (swoją drogą czy jest coś poza betonem czego oni nie jedzą?) 
jest jadalny...
Ale do Aury to już nie docierało, coś poruszyło się w krzakach... a to znacznie ważniejsze niż jakieś grzyby. 

Kawałek dalej dostrzegłem to!
 
 Całkiem mi nieznany gatunek, w ogóle typowałem że to coś z wilczomleczy.
tymczasem to
Ośmiał mniejszy (Cerinthe minor L.)
 Tyle że mądre strony i uczone księgi podają zawzięcie że kwitnie od maja do lipca (cioteńka Wiki) lub od maja do sierpnia (Zielnik karpacki)   
A ja go spotkałem w pierwszych dniach października! 
i kto tu się bardziej ośmiał? 

A w rozpoznaniu pomogła mi fajna aplikacja na smartfony! Szczerze mówiąc podczas instalacji byłem pełen wątpliwości i już dobierałem słowa zjadliwej recenzji tej aplikacji na Google Play a tymczasem...
wypada mi następny post właśnie jej poświęcić.
tymczasem wracamy do domu - w DARPA wygrał wajchowy zwolennik ulew...
Ps. buty nie przemokły, noga się nie spociła...

5 komentarzy:

Wojciech Gotkiewicz pisze...

Pisałem już o tym 100 razy, ale napiszą po raz 101. Cieszę się, że interesuję się ptakami i ssakami, czyli czymś, co jest policzalne. Świat flory, to kosmos!

Stanisław Kucharzyk pisze...

Czekam z niecierpliwością na opis tej aplikacji. Co do pory kwitnienia to zawsze trafiają się nierzadkie wyjątki. Nawet w przypadku drzew i krzewów - widuję teraz kwitnące kaliny buldoneże

makroman pisze...

Wojciechu - w takim ujęciu to faktycznie dobre podejście, choć entomologom czy mykologom łatwiej znaleźć coś czemu można nadać nazwę i tym samym choć w drobnej formie się unieśmiertelnić ;)

Stanisławie - szczerze mówiąc myślałem że masz z tą apką coś wspólnego. Recenzja wkrótce, bo przez kilka dni miałem padniętą sieć a na tablecie posty pisze się nader niewygodnie.

Monika pisze...

Super fotki a tej roślinki jeszcze nie spotkałam:)

makroman pisze...

Moniko - ja też dopiero pierwszy raz.