W dzieciństwie każdą wolną chwilę spędzaliśmy z chłopakami na tzw balach - było to mygło dużych pni drzewnych ułożone na podmokłym placyku obok "Kopyciarni" (zakład produkujący jak sama nazwa wskazuje m/in. obcasy do butów). Pniaki te wyżłobiły w gruncie nieliche zagłębienia, a w zagłębieniach zbierała się woda w której.... kwitło życie (dziś to teren zabudowany... garażami!). Żaby, traszki, złotobrzeżki, tubifeksy, dafnie... marzenie akwarysty.
To wtedy pierwszy raz dostrzegłem przemianę kijanki w żabę - niesamowite!
Odkąd się przeprowadziłem nieodmiennie staram się znaleźć miejsce gdzie w okolicy składany jest skrzek i dorastają kijanki. Przez dłuższy czas bez powodzenia - albo nie było w nich żab, albo wysychały, lub też brzegi miały porośnięte trzciną i zabagnione, nie żebym się bał ubłocić... natomiast w grę wchodziło bezpieczeństwo kijanek - łatwo mogłem spowodować uszkodzenie zwierzaczka, więc odpuszczałem sobie.
W sukurs przyszła mi jednak Góra św. Marcina. Ten duży kompleks łupków jest jak gąbka nasiąknięta wodą - nawet w największe susze, zawsze coś zeń podsiąka - więc na skraju pól uprawnych i drogi zawsze są kilkunasto - kilkudziesięcio centymetrowe niewysychające kałuże - żabie mateczniki.
Tak więc znalazłem:
Całe stadko uwijało się w mętnej, ilastej wodzie.
Co jak co, ale wprawę w podbieraniu kijanek mam od dziecka.
Płazik przez moment próbuje ucieczki a potem.
Wczepiwszy się w mój palec zastyga w stuporze, mogę focić go bez obawy że zwieje - tyle że jedną ręką.
Mam cichą nadzieję że to nie jest ilustracja "zmierzchu płazów"
ps, ten samochód w tle to nie mój - to jakaś "żabcia" podjechała pod Górę św. Marcina na spotkanie ze swoim "żabolem"
Jeden wóz został tu, drugi pojechał w górę i skrył za krzakami - co robili nie wiem - zakładam że nie były to rozważania na temat metamorfozy żab...
Tak na moje oko to Żaba trawna (Rana temporaria)
Wsunąłem rękę do wody, po chwili płaz niepostrzeżenie puścił i schronił się w zbawczym błocie i roślinności. Może mu szczęście dopisze i za jakiś czas będę obserwował jak jego kijanki przechodzą przeobrażenie?