Pielgrzym stanął tu w 1984 roku...
i stoi...twarda sztuka, ani drgnie.
choć ten pielgrzym spod św. Krzyża,
to się ponoć przemieszcza
w kierunku szczytu,
a jak się przemieści, to się ziści koniec świata.
jakiś czas temu harcerskie Czarne Stopy
obwiązały go linami, coby koniec świata powstrzymać.
Dziś już o linach nikt pod Św. Krzyżem nie pamięta.
Powieści Szmaglewskiej to zamierzchłe dziwactwa
dla wychowanych przy pomocy SMSów debili zwanych "młodzieżą".
Za to Tarnowskiego Pielgrzyma mocować linami nie trzeba - zabetonowano go na amen.
Choć mamy tu w Tarnowie fajną drużynę harcerską i w razie czego, można na nich liczyć nie mniej niż na Czarne Stopy.
Pielgrzym na szczyt nie dojdzie.
Stoi sobie zawzięcie na przecięciu południka 210 E z równoleżnikiem 500 N
przywieziony tu z nieodległej Poręby Radlnej a wcześniej przywleczony przez lodowiec ze Skandynawii w plejstocenie
Eratyk
(tak się ładnie z łaciny takie kamyki nazywają)
ten jest różowawym odłamkiem skały określanej jako granit rapakiwi
W języku fińskim rapakivi znaczy "zgniły kamień".
Zastygła w grubych ziarnach, na ogromnej głębokości,
w straszliwym ciśnieniu i przerażającej temperaturze magma.
Przed milionami lat osiągnęła powierzchnię ziemi, by tam zostać zgniecioną i pokruszoną w procesach erozyjnych związanych ze zlodowaceniem.
No cóż ale na erozję to nawet harcerze rady nie mają
choć ten pielgrzym spod św. Krzyża,
to się ponoć przemieszcza
w kierunku szczytu,
a jak się przemieści, to się ziści koniec świata.
jakiś czas temu harcerskie Czarne Stopy
obwiązały go linami, coby koniec świata powstrzymać.
Dziś już o linach nikt pod Św. Krzyżem nie pamięta.
Powieści Szmaglewskiej to zamierzchłe dziwactwa
dla wychowanych przy pomocy SMSów debili zwanych "młodzieżą".
Za to Tarnowskiego Pielgrzyma mocować linami nie trzeba - zabetonowano go na amen.
Choć mamy tu w Tarnowie fajną drużynę harcerską i w razie czego, można na nich liczyć nie mniej niż na Czarne Stopy.
Pielgrzym na szczyt nie dojdzie.
Stoi sobie zawzięcie na przecięciu południka 210 E z równoleżnikiem 500 N
przywieziony tu z nieodległej Poręby Radlnej a wcześniej przywleczony przez lodowiec ze Skandynawii w plejstocenie
Eratyk
(tak się ładnie z łaciny takie kamyki nazywają)
ten jest różowawym odłamkiem skały określanej jako granit rapakiwi
W języku fińskim rapakivi znaczy "zgniły kamień".
Zastygła w grubych ziarnach, na ogromnej głębokości,
w straszliwym ciśnieniu i przerażającej temperaturze magma.
Przed milionami lat osiągnęła powierzchnię ziemi, by tam zostać zgniecioną i pokruszoną w procesach erozyjnych związanych ze zlodowaceniem.
No cóż ale na erozję to nawet harcerze rady nie mają