Dziś o roślinie która, choć wcale nie największa, ma olbrzyma w nazwie.
Skrzyp olbrzymi (Equisetum telmateia Ehrh.)
W Wikipedii jest o nim naprawdę rzetelne opracowanie - więc wymądrzał się nie będę.
Lecz podobnie jak w przypadku Lepiężnika różowego, chodziło mi przede wszystkim o pokazanie roślinki młodej, takiej którą zobaczyć mają szanse jedynie osoby zamieszkujące teren jej występowania, gdyż wegetację zaczyna na długo przed sezonem turystycznym.
W moich stronach występuje masowo, jest zresztą traktowana jak chwast i pomimo że prawnie chroniona, nikt nie przejmuje się tym wprowadzając na obszary jej występowania ciężki sprzęt, zezwalając na inwestycje itp. Na moje oko nawet słusznie, bo restrykcyjna ochrona praktycznie wyeliminowała by z użytku znaczne obszary terenów rekreacyjnych, oraz uniemożliwiła np rozwój infrastruktury sanitarnej. Z drugiej strony podejrzanie łatwo urzędnikom jest... nie dostrzec tego czego dostrzegać nie chcą.
Osobną kwestią jest edukacja - kolejny mamy przykład że dzieciactwo uczone jest pierdyliarda rzeczy które zapomni zaraz po tym jak nauczycielka je odpyta i przejdzie do następnego rozdziału, a tego co naprawdę istotne się nie uczy - to wina z jednej strony "programatorów" (skojarzenia z programatorem od pralki automatycznej jest celowe - poziom inteligencji zbliżony) z MEN a z drugiej... feminizacji zawodu nauczycielskiego - bez obrazy ale dla kobiet ważniejszy jest sam proces od jego efektów.
Na zdjęciach pokazałem... narządy płciowe... (jak ktoś spiekł raka, bo mu się kojarzy, to... słusznie). To pędy zarodnionośne, na dolnej stronie swych listków (to te takie niby guzełki) zawierają zarodnie. Jest to zresztą w zasadzie seks dla samego seksu (ciekawe czy skrzypy czerpią z tego przyjemność?), bo jak wykazały badania, rośliny te rozmnażają się głównie za pomocą kłaczy a sporofity (młode rośliny powstałe z zarodni) to rzadkość. Taki jakim go widzicie trwał będzie jeszcze zaledwie kilka dni, potem zacznie się proces obumierania a na jego miejsce pojawi się zielone pędy wegetatywne, które będą odżywiały podziemne kłącze, magazynujące zapasy na kolejny sezon... godowy?
Ps. czy ja użyłem dobrego tytułu? Ten nie bardzo pasuje do treści, ten którego nie użyłem był cokolwiek obsceniczny...