Taki pigmej wśród chrząszczy, przez działkowców uznany za szkodnika.
Jak dla mnie to żadne szkodniki nie istnieją....no poza urzędnikami.
Zapewne też i opuchlak (bo tka się on nazywa) ma jakieś swoje zastosowanie w przyrodzie.
Nazywając go po imieniu jest to:
Opuchlak rudonogi Otiorhynchus
Przyniosłem go z działki, albo wraz z chabrami, które zerwałem dla żony, albo od babci razem z truskawkami (to drugie chyba prędzej, z tego co o nim czytam).
Znalazłem już niestety truchełko nie owada. Nie wiem czemu padł. Być może ma z tym coś wspólnego uszkodzenie pokrywy skrzydeł.
Jak dla mnie to żadne szkodniki nie istnieją....no poza urzędnikami.
Zapewne też i opuchlak (bo tka się on nazywa) ma jakieś swoje zastosowanie w przyrodzie.
Nazywając go po imieniu jest to:
Opuchlak rudonogi Otiorhynchus
Przyniosłem go z działki, albo wraz z chabrami, które zerwałem dla żony, albo od babci razem z truskawkami (to drugie chyba prędzej, z tego co o nim czytam).Znalazłem już niestety truchełko nie owada. Nie wiem czemu padł. Być może ma z tym coś wspólnego uszkodzenie pokrywy skrzydeł.
6 komentarzy:
Na tym pierwszym zdjęciu to z ostrością to zszedłeś do granic możliwości. czy to już nie przesada? Dobry efekt by był, jakbyś chciał pokazać to stworzenie jako super dużego potwora. Co o tym myslisz? :)
Sympatyczny. Bez owijania w bawełnę uwielbiam podglądać co tam fotografujesz, a najbardziej te najmniejsze, bo najczęściej widzę po raz pierwszy.
Super duży potwór brzmi nieźle..;-)
Za słaby masz chyba sprzęt na takich niegodziwców.
Przydał by się solidny obiektyw makro, bo samymi nasadkami to już się wiele zrobić nie da. Potrzebuje czegoś co ma głębię ostrości przynajmniej 10 mm - super wychodzą makra robione teleobiektywem przy wykorzystaniu pierścieni dystansujących, tylko spróbuj coś takiego wykorzystać w terenie... Ale w tym przypadku była to kwestia światła i dzieciaków wiszących na mnie, na statywie, na biurko i na wszystkim na czym się wisieć dało.
Meloman - na tak dużym powiększeniu udaje mi się złapać ostrość w przedziale jakiś dwóch mm i to pod warunkiem że przesłony użyję na max.
Crazy - nie przejmuj się, ja zazwyczaj także pierwszy raz w życiu konstatuje że coś takiego w ogóle istnieje ;-)
Normalnie kurczę dużo tych Dziwnych Robaczków :)a u mnie latają wstrętne chrabąszcze :/ nigdy ich nie lubiłam....
Prześlij komentarz