Jak dochodzi do obrzęku?
Według mądrych ludzi piszących mądre podręczniki z grubsza chodzi o fakt iż zmiażdżone uderzeniem tkanki nie trzymają już w sobie ani krwi ani tzw. chłonki (limfy) czyli płynu tkankowego (limfatycznego). Te wszystkie płyny wynaczyniają się i wypełniają okoliczną tkankę, a że tkanka ta zasadniczo jest zwięzła, więc tworzą guzy. Guz taki jest cieplejszy i bolesny. W pierwszym okresie leczy się go zimnymi okładami a potem ciepłymi kompresami.
Tyle teoria
W praktyce do obrzęku dochodzi, gdy np. ktoś - zwany dalej delikwentem - skuszony obfitością, połamanych silnym szkwałem, przechodzącego w ostatnich dniach frontu, konarów, postanawia uzupełnić zapasy opału. Ów delikwent, po odwiezieniu Żony na pociąg, wykorzystuje wczesnoporanne godziny, by załadować samochód do pełna opadłymi konarami, wstępnie przyciętymi na szerokość bagażnika. Następnie w godzinach popołudniowych przystępuje do cięcia ich na wielkość adekwatną do domowego kominka. Te drobniejsze tnie siekierką, te grubsze piłką konarówką. Niestety część gałęzi jest wybitnie oporna i podczas cięcia "tańczy" w rytmie ruchów piłki.Wtedy delikwent zirytowany obstrukcyjną postawą materiału, dokonuje jedynie głębokich nacięć, a gdy brzeszczot już klinuje się w rzazie, dokonuje dzieła kopniakiem. Idea ta zdecydowanie przyspiesza proces, oraz pozwala rozładować agresję i frustrację. Do czasu...
W pewnym momencie jeden z kawałków zamiast odlecieć na bok, wykonuje obrób wokół środka ciężkości i wali delikwenta w boczną stronę goleni (☹☭⚣⚡)... I tak powstaje obrzęk...
9 komentarzy:
Ciekawa teoria obrzęków. Nie mam w tym temacie żadnych doświadczeń.
Pozdrawiam.
Konar się wkurzył (delikatnie rzecz ujmując) na takie traktowanie ;) i się odgryzł.
Dawniej pomagało jak ktoś miły sercu "podmuchał" ;)
Zdrówka!
Susan
Hanna - nie wiesz co tracisz,nie ma to jak solidnie pokiereszowane członki. W nocy zamiast banalnie spać nie wychodzisz do piwnicy na papierosa żeby wyciem (z powodu rwącego bólu w nodze) nie pobudzić dzieci...
Suzan - miła sercu była w Rzeszowie na studiach.
To mógł być konar płci żeńskiej...
Uroczo... ;-(
Też przechodziłem to ostatnio, teoria też się przyda na przyszłość.
Ha, no proszę, a jak powtarzam, że każdy człowiek potrafi sobie sam krzywdę zrobić, tylko nie należy mu w tym przeszkadzać, to mi nikt nie chce wierzyć.
Zdrowia życzę
Ups... całe szczęśćie (tzn szczęśćie w neiszczęściu) że takie rzeczy w miarę szybko sie goją.
Może trzeba rozprowadzić piłę? Ostrożnie, bo dzisiejsze są kruche: jeden ząb w lewo, drugi to prawica:)
Nie Deu - to solidna piła, konarówka, robi rzaz aż miło, tylko mi się nie chciało rżnąc do końca...
Prześlij komentarz