Tym razem przyszpiliła mój wzrok Gwiazda Zaranna czyli Wenus. W mojej apofenicznej wizji robiąca za błyszczące oko wielkiego żurawia odlatującego na... północ? - no ale cóż w tym dziwnego, skoro jest tak wielki, to pewnie i z mrozami łatwo sobie poradzi...
„Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro”
papież Benedykt XVI
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro”
papież Benedykt XVI
wtorek, 23 października 2012
Wielki żuraw czyli apofenicznych klimatów ciąg dalszy
Kto rano wstaje temu pan Bóg daje - prócz ciągłego ziewania i piekących oczu jeszcze możliwość napatrzenia się na niebo które, takie jak wczesnym rankiem, nie jest o żadnej innej porze.
Tym razem przyszpiliła mój wzrok Gwiazda Zaranna czyli Wenus. W mojej apofenicznej wizji robiąca za błyszczące oko wielkiego żurawia odlatującego na... północ? - no ale cóż w tym dziwnego, skoro jest tak wielki, to pewnie i z mrozami łatwo sobie poradzi...
Tym razem przyszpiliła mój wzrok Gwiazda Zaranna czyli Wenus. W mojej apofenicznej wizji robiąca za błyszczące oko wielkiego żurawia odlatującego na... północ? - no ale cóż w tym dziwnego, skoro jest tak wielki, to pewnie i z mrozami łatwo sobie poradzi...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Chciałam napisać coś mądrego, ale chyba jest za wcześnie ;-)))
A Wenus teraz piękna, i Jowisz wieczorem. Warto patrzeć...
Czarowne foto.
Miło mi
Widzę, że gadżet już śmiga ;-)
Dzięki - generalnie nie lubię gadżetów, ale ten wydaje się wielce przydatny.
Piękne niebo i fajna ta interpretacja z żurawiem :-) Ja takiego nieba nie oglądam zazwyczaj, bo mam problem z wczesnym wstawaniem.
Prześlij komentarz