Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

środa, 23 maja 2012

Ryby

Cóż za banalny temat?
Ryby! 
A jednak 
Ostatni raz rybę na Wątoku widziałem jakieś 5 może 6 lat temu
była to... makrela i do tego wędzona ;-)

Tymczasem wczoraj!


widok z mostu na ulicy Dąbrowskiego, pomiędzy WKU a Almą...
Jest to bardzo ważne spostrzezenie w świetle niedawnej katastrofy ekologicznej w Tarnowie
Ryby poszły spać na Białej, szukano sprawcy poród zakładów przemysłowych i miejskiej oczyszczalni ścieków, nic nie znaleziono. Zarzucono iż trucizna mogła przyjść do rzeki po wiosennych opadach, wypłukana z miejskich kanałów burzowych.
Jeśli tak to na pewno nie z tej części miasta - bo tu odwodnienia kierowane są do Wątoku, a w tym... ryby przecież żyją!

6 komentarzy:

Manitou pisze...

Bardzo pocieszające, że ryby w Wątoku się odrodziły. W mojej rodzinnej miejscowości były ponoć w rzeczce kiedyś pstrągi. Potem ścieki zabiły wszystko. Teraz się w końcu przyłącza wszystkie domu do kanalizacji, więc może też coś się odrodzi.

makroman pisze...

W Tarnowie niby też... jest kanalizacja i są "oszczędni". Straż Miejska interweniuje rzadko tudzież sporadycznie i to wyłącznie w przypadku "dużego smrodu".
czasami nabiera mnie ochota na ekoterroryzm i kneblowanie rur odprowadzających szmatami i cementem.

Zbyszek pisze...

Dorodna młodzież. I jak to w zatruwaniu środowiska - nigdy nie ma sprawcy.
A akcja z cementem przydałaby się w całym kraju :)

Ada pisze...

Mogę się pod tym tylko podpisać. U mnie też pełno "oszczędnych" i co ciekawe - to wcale nie najbiedniejsi, wręcz przeciwnie, powiedziałabym.
Ciekawe ile jeszcze wody musi upłynąć (nomen omen) aż zmieni się u nas sposób myślenia.

Owadziarz z Tarnowa pisze...

W okolicy ul. Burtniczej ryby też sobie nie źle radzą ;)

makroman pisze...

Fakt - ostatnio obserwuję je na całym miejskim przebiegu Wątoku.