Wczesnym rankiem do pracy.
rowerem
bocznymi dróżkami
ścieżkami wzdłuż torów kolejowych
Stary domeczek przy magistrali kolejowej, PKP już niepotrzebny, opuszczony.
Został ogród i malwy.
Tytułowy bohater
Ta w oddali te błyski to nadjeżdżający pociąg - nie słuchać tego, ale trąbił na mnie przeraźliwie...
A potem już wałem przeciwpowodziowym.
W tym sezonie jeszcze nikt go nie kosił, trawa sięga powyżej głowy.
Dziewanny zaś znacznie trawę przerastają.
Ładnie tu choć... mokro od rosy.
w kilka chwil trampki, skarpetki i spodenki mam przemoczone.
W pracy wędrują na wieszak obok okna - za kilka godzin wyschną.
Zmiennik zadaje denerwujące pytania o przyczyny przemoczenia - bo jemu by się tak nie chciało.
"Hańba Ci Kazimierzu!"
- odpowiadam tonem króla Juliana z serii o pingwinach z Madagaskaru
"masz przed sobą zaszczytne dowody mojej bliskości z naturą,
możesz teraz w ciszy oddać im należny pokłon,
nie musisz jednak całować moich trampek,
wystarczy pełen atencji ukłon"
Zmiennik popada w stupor
14 komentarzy:
Zmiennik w stuporze, ha ha ha ;-)))
Zaplanowałam malwy w ogrodzie. W zeszłym roku - klapa. Tej wiosny kupiłam trzy sadzonki. Dwie mają mnóstwo liści i wyglądają, jak dorodne krzaki - nie o to mi chodziło. Jedna roślinka daje nadzieję, że będzie prawdziwą malwą, nawet ma już pąki. Czekam...
Na bezpańskim trawniku nieopodal dzikie malwy kwitną przepięknie, hm...
Ja sieję z nasion.
ale najfajniej rosną dopiero na drugi /trzeci rok z przezimowanych kłączy.
Hahaha :D uwielbiam pingwiny, twoja odpowiedź zmiennikowi powalająca.
Zdjęcia bardzo ładne. Nie stresuj tak maszynisty :P
Malwy bez domu nie wygladasją dobrze.
Ewka ;-)
Czarku - prawda - z ludźmi i narodami jest podobnie.
o dobrze, że go zamurowało, jemu by się nie chciało ... nie wie, ile traci :-) tylko uważaj tam przy/na tych torach :-)
Ta scenka z pociągiem jakoś kazała mi pomyśleć o Thoreau, który często chadzał ze swojej chaty nad stawem Walden do miasteczka nasypem kolejowym. Co - po namyśle - nie wydaje mi się skojarzeniem pozbawionym sensu, bo z Ciebie też jest taki trochę pionierski, waldenowski typ :)
Ado - za Wikipedią "Jeden ze zwolenników prymitywizmu. Popierał obywatelskie nieposłuszeństwo jako formę walki z władzą i poszanowanie środowiska naturalnego (był fleksitarianinem)." to jak by faktycznie o mnie ;-)
Pewnie maszynista pomyślał, że chciałeś wtargnąć na torowisko :)
Malwy mają jakiś taki ogródkowo-domowy charakter.
W takich okolicznościach przyrody, aż chce się do pracy:)
Zbyszku - Pewnie tak - choć ostatnio samobójców na tym odcinku brakuje ;-)
Ptaszko - w rzeczy samej - lubię do pracy wyjść o te pół godziny wcześniej i iść bądź jechać właśnie takimi bocznymi dróżkami.
Świetne ujęcia. Podobają mi się malwy, kiedyś częste przy wiejskich domach, dziś jest ich mniej, choć szkoda. Makroman, układasz świetne fraszki. Gratuluję.
A mnie malwy podobają się zawsze i wszędzie, nawet bez domu.
Zazdroszczę tego przemoczenia w rosie. Już nie mogę się doczekać urlopu na wsi, gdzie będzie okazja na takie poranne wycieczki.
Dwa razy w tygodniu tamtędy idę lub jadę i za każdym razem rankiem jestem przemoczony do pasa, a po południu wysuszony słońcem na wiór.
Prześlij komentarz