Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

piątek, 24 lipca 2009

Chełmskie ćmy

Wczesny ranek, słyszę odgłosy rozmowy. Zastanawiam się, kto w tym miejscu i o takiej porze prowadzi tak rozbudowaną dyskusję, choć nie rozumiem słów to doskonale słyszę że pada ich wiele...
Jest piąta rano, leżę na łóżku w kulisach chełmskiego amfiteatru.
Najwyższa pora na kawę.

Wychodzę z pokoju tak cicho jak tylko umiem - a umiem, bo byłem harcerzem i sporo się nauczyłem.
Na korytarzu zielony dywan, półmrok, rozmowy dochodzą z niezgaszonego telewizora w świetlicy okupowanej przez recepcjonistę.

Po drodze omal nie nastąpiłem na suchy zwiędły liść...
skąd tu liście?
Na pierwszy rzut oka wyglądał jak liść wierzby, wyschnięty poskręcany.
Jesienią owszem, ale teraz żadnych zwiędłych liści nie widziałem...ten jednak był.

Był też nowy deseń na firance.




Wieczernica królica Acronicta leporina



Rozlotlik lilakowiak - Apeira syringaria

Sówka i miernikowiec, popularne gatunki, których jednak u siebie w Tarnowie jeszcze nie spotkałem - albo nie występują w miejscach gdzie ja występuję, albo przeoczyłem. ale chyba to pierwsze. Myślę że w przypadku Kumowej Doliny (tak się nazywa miejsce gdzie postawiono amfiteatr) sąsiadującej z dużym kompleksem leśnym, gdybym miał więcej czasu zdołał bym "złapać" znacznie więcej ciekawych gatunków.
Ale dobre i to.
W ogóle pod względem przyrodniczym, była to także udana wycieczka - nie tylko zabytki i zamki, ale również, bardzo spoufalona samica zięby, zaganiacz, sporo obserwacji. Na pewno wróciłem znacznie bogatszy niż wyjeżdżałem.
Posted by Picasa

4 komentarze:

Crazy pisze...

Makro

widzę, że też uwielbiasz wstawać rano(czy to tylko moja w dodatku błędna obserwacja?)
Osttnio wstałem o 3.00 Wschód był o 3.43. Jezioro zamglone... stopniowo mgła ustępowała. Na kładce przesiedziałem cały dzień do nocy. Połów też niezły. W dodatku non stop towarzyszyły mi motyle...które wyjątkowo towarzysko siadały gdzie popadnie ..nawet na moim kiju ;-)
pozdrawiam

makroman pisze...

Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje...chodziło o pieniądze - mi pieniędzy z tego tytułu nie przybywa, ale za to widoków mnóstwo - dla innych dostępnych tylko za pośrednictwem mojego aparatu.

Kamil Kukla Blog pisze...

Acronicta leporina wczoraj wleciała mi do domu, więc w Tarnowie występuje jak najbardziej. A Apeira syringaria nie widziałem jeszcze a to piękna ćma!

makroman pisze...

Myślę że oba gatunki występują w tarnowskim, ale z racji zamiłowania Apeira syringaria do terenów lesistych trudno je spotkać na blokowiskach.