Małe jest piękne - to truizm.
Zawsze ciekawiło mnie czemu odczuwamy tak silną sympatię do młodocianych istot, nawet jeśli w wieku dojrzałym nie darzymy ich sympatią - bo kto lubi (poza smakoszami oczywiście) dorosłe ropuchy gdy osiągną wielkość dłoni dorosłego mężczyzny?
Ropucha szara - Bufo bufo
7 komentarzy:
makro
niedługo wrzucę do siebie jaszczurkę zwinkę, którą wypatrzyłem jadąc rowerem...a mniejsza od małego palca była..;-)
małe jest piękne ! ;-)
pozdrawiam
Piękne jest to co się komu podoba.
Mi się na przykład podoba i młodociana i dorosła ropucha.
A już w przypadku owadów jest z reguły zupełnie odwrotnie. Larwy podobają nam się z reguły mniej (ba! wręcz nas brzydzą!) niż formy dorosłe.
:-))
Piękne są małe i duże, natomiast rozczula nas wszystko to, co wydaje się być bezbronne oraz ma ogromne oczy :-)
Cudne okazy namierzyliście podczas patrolu.
Jakąś taką słabość mamy do bezbronnych istot. Podobanie się, to już inna rzecz.
Kiedyś była o tych małych istotach pogawędka.
Wielkie oczy i bezbronność - działają na nas, ale dla drapieżników to świetne wyzwanie do ataku...tylko że takie same "objawy" juwenalności spotykamy także u wilków, niedźwiedzi i drapieżnych kotów. Czyżby zatem to co rozczula i zmusza do opieki w przypadku własnego gatunku nie działało w przypadku gatunków obcych? A może jednak działa - ba nawet było by to uzasadnione (zjadając młode, drapieżnik pozbawiał by się żeru na przyszłość) i tylko czasami młode pada ofiarą drapieżnika i to głownie wtedy gdy dotknięte jest chorobą, a częściej atak przeprowadzany jest na sztukę w wieku podeszłym? Nigdzie nie spotkałem się z wynikami badań na ten temat - a były by ciekawe. Tłumaczyły by też czemu cechy juwenalności występują u praktycznie wszystkich ssaków. Tłumaczyło by to też czemu człowiek tak wielką przykłada do nich miarę - jak się zjadło małego króliczka z wielkimi oczami, to potem było się głodnym, bo ten zjedzony króliczek już nie wydał na świat młodych itp...zatem ci którzy rozczulali się widokiem małego króliczka czy prosiaczka mieli większe powodzenie w przyszłości kiedy im się rozbudowały stada i jedzenia mieli pod dostatkiem...ot sentymenty w służbie przetrwania gatunku.
Że małe jest piękne , to mi często mówią:-)
A ropuch paskowany uroczy:-)
Moja żona jest maleńka więc całym swoim jestestwem (oraz nickiem Makro) potwierdzam że małe jest piękne ;-)
Prześlij komentarz