Pamiętacie te żarty z "uświadamiania" młodych ludzi co do spraw naszej seksualności? Te zachęty, by dzieci uczyć na przykładach, a to z piesków, a to z koników czy z.... biedronek właśnie. Pomijając cały absurd "uświadamiania" (podejrzewam iż Australopiteków czy Neandertalczyków nikt nie uświadamiał, a jednak swoje geny do naszych czasów przekazali), to pragnę nadmienić iż oglądanie zbliżenia biedronek do łatwych nie należy, a same biedronki, także nie epatują nas tym widokiem natrętnie. Powiedzmy że owad taki jak kowal bezskrzydły jest znacznie łatwiejszy do dostrzeżenia.
- Zatem dzieciaczki drogie, na dzisiejszej lekcji będziemy mówili o tym jak TO robią biedroneczki...
- A prosę pana czy biedronecki robią to jak tata z mamą, cy jak mój starsy brat ze swojom dziewcynom, bo ja wsystko widziałam!
- Tak, ona wsystko widziała, i nam mówiła, prosę pana!
- A prosę pana, Tomak to ma nawet takie zdjęcia na telefonie, no pokaz panu, Tomek!
- Prose pana!!, a jak TO robią biedroneczki, bo jak to robią ludzie to my wszystko już wiemy...
i tyle w temacie "uświadamiania" ...
Zatem skoro nic do powiedzenia więcej nie jest wymagane, to zapraszam na poglądowy materiał fotograficzny.
W roli małżeńskiego łoża krzew rokitnika.
17 komentarzy:
Taka biedronka, a też woli "na pieska". ;)
Tylko ludzie i walenie, tudzież pająki i garstka owadów, robią TO inaczej (ludzie mogą, walenie muszą, pająki nie mają wyboru owady... kto, to wie?) - poza tym to stosunkowo bezpieczna pozycja - nie ryzykuje się głową tak jak w przypadku samca modliszki, bo "znów nie miała orgazmu" ;-)
Nieraz widziałam takie dwie biedronki. Kto by pomyślał :)
No tak "wszystko już wiemy" :)
Popatrz. Niby tylko owady a swoją moralność mają ;) I nie epatują :)
Hanna - jedni widza nie raz, a wielu ani razu w życiu - kwestia wrażliwości i oczu na świat otwartych.
Karmnik - czuj się uświadomiony ;-)
Susan - powiedzmy ze bardziej chodzi o bezpieczeństwo, te które się nie kryły, skończyły bezpotomnie w dziobach szpaków lub drozdów... ba czasami (co jest wręcz upokarzające) w dziobach drobiu!
Ja to ostatnio nad wyraz często obserwuję jak robią TO muchy. Myślałam nawet o robieniu zdjęć ale bałam się, że to już będzie przegięcie. Nawet muchy mają prawo do intymności :). Ale kiedyś jak jedną z takich muszych par niechcący spłoszyłam, to one nawet odleciały w miłosnym uścisku, po czym "przytulone" na miejsce wróciły...Echhh ta wiosna, wiosenka :)
Muchy i intymność... no wiesz Mo? - Przecież to skrajne ekshibicjonistki ;-)
Drobiu! No przebóg! Nie nada ;)
Ostatnio widziałam jak robią TO takie olbrzymie komary (niestety moja wiedza w temacie nazwy jest niezmiernie uboga). Latały splecione w tym miłosnym uścisku nad kałużą i już się wydawało, że z tej miłości się potopią ale nie. W ostatniej chwili odlatywały. Cóż ta miłość robi z żywizną ;) Wychodzi tez na to, że TO jest bardzo niebezpieczne ;)
Widocznie w systemie edukacji za późno się za to biorą :-p.
Dobrze że nie jesteśmy biedronkami - strach byłby .... :)
Pozdrawiamy :)
Ale nic nie napisałeś, że to od lat osiemnastu ;-)
Na pieska.
Susan - jak były olbrzymie to pewnie nie komary ale komarnice.
Tyiu - witaj. Są idiotyczne plany aby edukację seksualna zacząć już w przedszkolu - zwykłe feministyczne robienie na złość... nie ważne że skutki będą opłakane, ważne by babsztyle na swoim postawiły. Pozdrawiam i zapraszam częściej.
Lemkowyna - w sumie, są relacje podróżników o tym jak lwy rozszarpywały kochające się pary w Afryce - ile w tym bajki ile koloryzacji a ile prawdy to nie wiem...
Ewa - ;-)
Zbyszek - a czemu nie na biedronkę ;-)
Chińcyków pokazujesz, nie masz Polaków?
Prawdziwy materiał przyrodniczy, brakuje tylko komentarza głosem pani Krystyny Cz. ;D
Marchev ko - w sumie ciekawy pomysł ;-)
Prześlij komentarz