W przenośni nieraz spotkać się można z określeniem że coś jest "okrętem flagowym" (instytucji, zjawiska, czasów) - takim flagowcem naszych czasów są... szkoły biznesu!
Tyle ich się w Polsce namnożyło a trudno ich się pozbyć że skojarzenia z perzem nasuwają się same.
No wiec mamy np "Zespół Szkół Ekonomiczno Budowlanych" (na których bynajmniej nie uczy się ekonomiki placu budowy) lub "Zespół Szkół Ekonomiczno Ogrodniczych" - nie wiem jak u nich z ekonomią ale ogrodnictwo to czcza fikcja. Jeszcze jakiś czas temu od biedy dbano o ogródek w którym można było zobaczyć nazwane co ciekawsze okazy - teraz już tylko chwast zarasta resztki pięknego niegdyś parku. A przecież to dziedzictwo Xiążąt Sanguszków, park który onegdaj był chluba i dumą. Zgnojony przez komunę teraz dogorywa (komuna trwa w oświacie?).
Drobny przykład.... flagowy...
Flagowiec olbrzymi, wachlarzowiec olbrzymi
(Meripilus giganteus (Pers.:Fr.) Karst.)
– grzyb z rodziny flagowcowatych (Meripilaceae).
Grzyb ten jest pod ochroną gatunkową, jest też ciekawostką (niejedną w tym parku) i NIKT nie zadbał by stanowisko opisać, oznaczyć, zainteresować tym szkoły...
I to ma być szkoła ogrodnicza?
A jakiej oni mogę ekonomii nauczyć skoro marnują takie okazje?
3 komentarze:
Tak, polski system oświaty już chyba może tylko rozśmieszyć. Np. Powiślańska Szkoła Wyższa w Kwidzynie.
Kiedyś chciałam iść do tej szkoły ;) Takie moje niedościgłe marzenie - zostać ogrodnikiem ;)Poniekąd nim jestem, ale jako entuzjasta-wspieracz ;)
Pozdrawiam,
Susan
Jak na flagowca, to nisko rośnie ;-)
Prześlij komentarz