Znalezisko całkowicie przypadkowe.
Szedłem między zbiegiem torowisk, w głębokim na kilka metrów jarze utworzonym przez nasypy,
jeszcze niedawno zarośniętym gąszczem drzewek i krzaków bzu czarnego, ale ostatnio wydepilowanym prawie do zera rękoma odpowiednich służb.
Notabene wycinka taka, jest bez sensu i pomyślunku:
Po pierwsze - te dzikie zarośla nikomu nie wadziły, nie groziły pożarem bardziej niż inne,
nie zasłaniały widoku, nie psuły krajobrazu, po prostu sobie były...
Po drugie - wycinka drzew i krzewów bez usuwania korzeni powoduje tylko że za dwa trzy lata mamy kolejny gąszcz, tyle ze zamiast złożonego z jednolitych pni, jest on gęstwina poprzeplatanych pni odrostowych, które nie dość że nawet wartość opałową mają marną, to jeszcze są szalenie niebezpieczne w czasie kolejnego karczowania.
Ale trudno - ktoś podjął decyzję..
Mnie tam zawlokła ciekawość, bo dawno tamtędy nie szedłem i
z pustym aparatem ie wróciłem.
Na tle szarzyzny, butwiejących zrzuconych i połamanych gałęzi, on prezentował się barwnie i ciekawie.
Trzęsak pomarańczowożółty
Tremella mesenterica
Akurat tego grzybka oznaczyłem samodzielnie (wielki jesteś o Makro ;-) )
Na Bioforum szukałem jedynie potwierdzenia i ... znalazłem.
Rozpoznanie w dobie internetu nie było trudne, z tak charakterystyczną barwą i kształtem
nie bardzo miał jak się ukrywać.
Te owocniki są dość młode, liczę ze urosną większe, według mądrych stron powinny mieć od 5 do 100 milimetrów, czyli te moje maja dolna granicę, a do górnej wiele im jeszcze zostało.
Rozmnaża się na dwa sposoby, w młodości - jak ten -
wytwarza konidia które powodują jego rozwój w szerz,
rozrasta się na drewnie, zajmując coraz to nowe obszary. To dobry sposób by uchronić się przed przypadkowym zniszczeniem.
W wieku dojrzałym wytwarza już specjalne miejsca w których dojrzewają
powstałe w wyniku wymiany materiału genetycznego
(Makro ty hipokryto - chodzi o obcowanie płciowe - zdalne bo zdalne i za pomocą wiatru, ale zawsze)
zarodniki.
Ps - jak oduczyć psa by nie kładł się dokładnie i centrycznie na wprost obiektywu podczas robienia zdjęć?
6 komentarzy:
Pięknie dopasował się kolorystycznie do zbliżających się Świąt ;-)
A psina widać modelka, ma parcie na szkło ;-) Trudno będzie oduczyć.
Pozdrawiam.
Nie dość, że w słonecznym kolorze grzybek, to jeszcze ciekawy kształt przybrał ;-)
ps
Może jakimś podstępem? ;-) A swoją drogą, to jestem bardzo ciekawa co doradziłby w takim przypadku zaklinacz psów.
Napatrzyłem się niespotykanych grzybowych kształtów u Baśki, teraz Ty pokazujesz jakieś grzyby nie z tej ziemi, kiedy wreszcie mi się coś ciekawego trafi... :( Zazdroszczę ;)
U mnie córa ma parcie na szkło, nie sposób zrobić z nią zdjęcia, bez niej w obiektywie :)
Filu bo to wiesz... szukajcie a znajdziecie.
Jestem pewien że mijasz przy każdym spacerze po terenie niezabetonowanym co najmniej kilka ciekawych grzybów.
Może masz racje, może jestem "ślepy" na te maleństwa, ale tak długo już... :)
Filu - myślisz że ja nie byłem? wiesz jak mnie drażniło że inni co i raz zamieszczają jakiś ciekawe grzybka a zwłaszcza śluzowce a ja nic... aż tu nagle, po jakimś czasie, oczy nauczyły się je dostrzegać.
Prześlij komentarz