Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

poniedziałek, 5 maja 2014

Jeśli szukasz jeleniego...

To znajdziesz grzyba.

 Drobnołuszczak jeleni (Pluteus cervinus (Schaeff.) P. Kumm.)

Przyznam szczerze iż  nazwa jeleni jest mocno intrygująca - pozostałe bowiem nazwy w języku polskim bedłka, daszak rumieniak czy zwyczajnie łuskowiec, to już pospolicie brzmią, ale "jeleni"...
Wyobraźnie już podsuwa wizję stad jeleni toczących boje o kęs ulubionego przez nich grzyba, lub zgoła  odmienne (rzec by można drugo końcowo) wyobrażenie grzybów z lubością porastających to co jelenie po zerowaniu po sobie pozostawiły.
Niestety ani jelenie za grzybem nie przepadają, ani grzyb za jelenimi bobkami.  

 W głowie kołatała się jeszcze nadzieja że to o ludzkiego jelenia chodzi, bo grzyb choć jadalny, to średnio smaczny i trzeba być "jeleniem" by się łakomić na coś takiego. Przyznam knajacka była by to nazwa, lecz skoro można meszkom krzywdę wieczną wyrządzić na cześć Niesiołowskiego je nazywając, to już i "jeleni" jedynie jako niewinny żart uznać można - lecz także nie. 
Owa "Jeleniowatość" do nazwy polskiej z łacińskiego oryginału przeszła gdyż, cervinus od  cervus pochodzi a cervus to... jeleń.

Rzekomo owo cervinus to ze względu na fakt iż podstawki w owocniku tech grzybów - podstawki to nie to na czym grzyb stoi - lecz takie krótsze blaszki pomiędzy dłuższymi w hymenoforze (to co pod kapeluszem to hymenofor właśnie)  - dłuższe robią za osłonę, a na podstawkach czyli krótszych wyrastają zarodniki - no więc owe podstawki - (dały nazwę całej klasie grzybów podstawczakami zwanej)

- Maciej jeszcze jedna dygresja i nie ręczę za siebie
- no już dobrze, kończę z dygresjami

No więc owe podstawki mają... wypustki, które komuś skojarzyły się z jelenimi rogami.

Na zdjęciu tego nie widać, zerkałem pomiędzy falbany w hymenofor (tylko bez głupich skojarzeń prooooszę) za pomocą szkła powiększającego i ... z grubsza widziałem to samo co bez szkła tyle że większe. Więc szczerze mówiąc nie mam bladego pojęcia  czy się komuś dobrze czy źle kojarzyło. Myślę że nie ma innego wyjścia tylko musimy jeleniego na wiarę zaakceptować... obyśmy tylko na "jeleni" nie wyszli.

5 komentarzy:

DD pisze...

Nie znam tego grzyba, ale jeśli jest bardzo pospolity i występuje licznie, albo występował licznie, to nazwa może pochodzić od "jedzenia leni" ;
je - leni, którym nie chciało się po lasach buszować w poszukiwaniu lepszy smakowo grzybów i takie oto niesmaczne zbierali.
Proszę się za mocno nie śmiać.... Taki obraz dzisiaj moja wyobraźnia przesłała. Serdeczności.

makroman pisze...

Całkiem zgrabna etymologia - bardzo takie cenię! Włączę kiedyś do opowieści snutej na szlaku.

deu pisze...

Obstawiam .. kolor. On jest brązowy z podpaleniami. To zupełnie jak .. łoś, ten , lejeń. deu

makroman pisze...

Całkiem ciekawa etiologia ;-)

makroman pisze...

Całkiem ciekawa etiologia ;-)