Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

poniedziałek, 16 marca 2009

Niewiele nowego

Wiosna idzie na potęgę.
Ale co z tego - sobotę i niedzielę, spędziłem pod czułą opieką żony.
Basen, restauracja, mecz piłkarski, kościół - aktywnie, miło i pożytecznie.
Ale już np. biedronki (pierwszej w tym roku) sfotografować nie mogłem, Zdumiewa mnie jak tak atrakcyjna kobieta jak moja żona , może być zazdrosna o biedronkę ale widać....może.




Dlatego, tylko te przebiśniegi mi zostały.
Posted by Picasa

11 komentarzy:

przemijanie pisze...

U wszystkich już przebiśniegi, a u mnie śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg.

Ech, ci mężczyźni, co to kobiet nie rozumieją. Żona na pewno nie jest zazdrosna o biedronkę, tylko szkoda Jej czasu, który trzeba by poświęcić na odszukanie owada, gdyż wie, że wcześniej czy później nakrapiana sama przyleci. :)))

dok pisze...

Jakie to piękne makromanku, że tak ciepło piszesz o swojej żonie.:-)
Wiosna , wiosną, ale żona pięknieje cały rok.
Zimą też.

makroman pisze...

Przemijanie - Nie tylko przebiśniegi; jasnoty, gwiazdnice i kurdybanki też głowy podnoszą. Z czysto ogrodowych to ciemierniki, poza tym krokusy i fiołki.

Ciekawe że jak nie chodzi o przyrodę to mojej zonie się nie śpieszy ;-)

Doc - zobacz na mój blog rodzinka. W Niedzielę byliśmy na obiedzie w restauracji włoskiej - tam dopiero pięknie wyglądała.

przemijanie pisze...

Makroman, bo Twoja Żona ma ustalone priorytety. Po prostu wie, co jest w życiu najważniejsze :)

A mnie pociesza myśl, że w moje strony też kiedyś wiosna zawita. Już teraz szykuję się na krokusy.

makroman pisze...

Raczej wie, czego ja nie powinienem robić...a więc wszystkiego poza tym co niezbędne by przeżyć - cała reszta czasu powinna być poświęcona na adorowanie jej.

przemijanie pisze...

W pełni popieram Twoją Żonę.
Myślę, że bardzo lubisz i potrafisz Ją adorować. :)

Obecnie zbyt dużo czasu trzeba poświęcić na zapewnienie przeżycia, a przecież najważniejsza w życiu jest rodzina
i by mogła dobrze funkcjonować ciągle trzeba pracować nad utrzymaniem wzajemnych więzi.
Ten lepik nie może się ulotnić.

makroman pisze...

Ale stratna na tym jest nauka o biedronkach ;-)

przemijanie pisze...

Spójrz na to zagadnienie z innej strony. :)
Dzieci rosną i też chciałyby coś wnieść do nauki o biedronkach, a jak Ty już wszystko odkryjesz to co Im pozostanie? :)

makroman pisze...

Niby tak - ale myślę że moja żona się nie kierowała takimi motywami.

przemijanie pisze...

Myśli Żony biegnie wielotorowo.
Obejmuje teraźniejszość i wybiega w przyszłość.
A motyw naczelny? To nic innego, jak dobro rodziny. I żadna nakrapiana w tym nie powinna przeszkadzać ;-)

Zza coraz większej zaspy śniegu ślę gorące pozdrowienia dla Rodziny.

makroman pisze...

U nas też naśnieżyło na maksa - okiść taka że gałązki pękają.