Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

sobota, 28 czerwca 2014

Pokraka sześcionożna

Dla wielu osób owady są synonimem paskudztwa, ohydy normalnie to "robalami". Swoją drogą, jak cienka jest politura wykształcenia, dziś w podstawówce podają wiedze, że robaki to coś diametralnie innego niż owady.Tyle teoria w praktyce, robal to robal...

Z drugiej strony są entomofile, dla których najbrzydsze określenie owada to słowo... piękny. I ich także trzeba zrozumieć. Sam pałętam się gdzieś tak pośrodku, jednak z wyraźną inklinacją do tych drugich.

Tym razem jednak, trudno użyć innego określenia niż pokraka... nawet największa doza dobrej woli, nic tu nie wskóra zresztą zostało to ujęte nawet w nazwie owada:

 
Krzywonóg półskrzydlak - Valgus hemipterus
Samczyk, ale w ich wypadku o "płci pięknej trudno mówić.

Stworzenie to wylądowało na murku mojego ogrodzenia akurat wtedy gdy przycinałem trawkę nożycami, można podkaszarką, ale moja się spaliła, i poszła do Castoramy w ramach akcji "kwiaty za elektrograty" - co było marnowaniem paliwa, gdyż dostałem w zamian dwa marne wrzosy, które były tak przesuszone, ze skonały w miejscu do którego je przesadziłem.

Lecz mniejsza
 - wylądował i ... normalnie w Częstochowie jak dziady z powyłamywanymi nogami wyłudzają jałmużnę, to on byłby królem żebraków. Nie dość że nogi powyginane jak by mu nadwaga kolana zdeformowała, to jeszcze przebiera nimi jakoś tak przypadkowo, raz jedną potem dwiema potem trzema i znów dwiema i znów trzema i jedną... i to tak mniej więcej wygląda jak by właśnie konał, tylko sobie miejsca znaleźć nie mógł. A co gorsza pancerzyk jego taki po przebarwiany, wyleniały, bez mała żyletką wyskrobany.... ofiara losu

 Do tego jeszcze jak na ofiarę losu przystało, wlazł w g...o! 
Co prawda szlachetne bo po kopciuszku, nie mniej jednak g...o! 

Obfotografowałem nieszczęśnika i zostawiłem, swojemu losowi. 
Być może w tym jego siła? Kto wie? Dla ptaków może stanowić obiekt tak przykry w odbiorze wzrokowym, że zwyczajnie... czują niesmak od samego patrzenia?

12 komentarzy:

Frau Be pisze...

A bo ja wiem, czy pokraka?
Przecież niczego mu nie brakuje! I... co najmniej ładny jest.
Chyba plasuje się na podobnym miejscu, co Ty - między koneserami a zwykłymi śmiertelnikami, jeśli jednak musiałabym zdeklarować się jednoznacznie, to stanowczo jestem miłośniczką stworzeń wszelakich, także owadów.

ewarub pisze...

A mi się podoba! Pokraka - kwestia gustu :-)

Tupaja pisze...

Ja uwielbiam sześcionogi :)

DD pisze...

Oj tam, oj, tam! W odbiorze wzrokowym całkiem przyjemny. Chciałoby się rzec - ładniuśki. Serdeczności.

makroman pisze...

Bo drogie Panie, nie widziałyście pokraki w ruchu. Autentycznie najbardziej niezgrabny chrząszcz jakiego widziałem.

A że sześcionogi Tupajo są wdzięcznym polem do lubienia to inna sprawa.

Zbyszek pisze...

No jak można nie kochać takich piękności. Ale żeby od razu sześć nóg :)

Hanna Badura pisze...

Po tym, jak go opisujesz, wnioskuję, że Ty rzeczywiście baaardzo lubisz owady. Komu by się chciało tak dokładnie obserwować.
Pozdrawiam.

makroman pisze...

Zbyszku - podobno od przybytku głowa nie boli ;-)

Hanna - kocham wszystko co żyje (za wyjątkiem polityków)

Manitou pisze...

I w takiej pokrace jest dużo uroku ;-)

Kris Beskidzki pisze...

Jakoś mało sympatyczny ;)

Sorath pisze...

Wspaniały :D

Justyna Kierat pisze...

E tam, ładny. Małe jest piękne. :D