Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

sobota, 25 lipca 2015

Młaka

Młaka - bardzo ładne stare słowo.
Co to jest młaka? Definicja wikipedystyczna głosi: "powierzchniowy, nieskupiony wypływ wód podziemnych, także wokół źródła, zwykle zatorfiony lub zabagniony wskutek utrudnionego odpływu wody. Często porośnięty roślinnością bagienną".
Mi przez lata młaka kojarzyła się podmokłą zabagnioną łąką, a takie śródleśne oczko wodne nazywałem po prostu źródełkiem. Tymczasem błąd - młaka może przerodzić się w zabagnioną łąkę, ale nie musi.
Przerodzi się gdy będzie miała w okolicy płaski w miarę równy, nieprzepuszczalny teren, ograniczony przeszkodami terenowymi lub roślinnymi, które utrudnia odpływ wody. W przeciwnym wypadku, będzie jak na zdjęciu. zagłębienie terenu, wypełnione bajorem.  


Tu powstało zapewne na skutek usypania drogi , choć wcześniej pewnie też było, tyle że mniejszych rozmiarów. Jesteśmy na terenie fliszu karpackiego, więc grunt jest słabo przepuszczalny, ilasty na podłożu skał łupkowych. Zatem można przyjąć że każda niecka znajdująca się w zasięgu spływających z góry wód podskórnych stanie się młaką. Większość z nich albo wyschła, gdy woda znalazła sobie ujście i je pogłębiła na tyle by swobodnie odpływać, albo zostały naruszone rękoma człowieka, lub uległy wypłyceniu na skutek akumulacji resztek biologicznych i w końcu przestały istnieć jako młaki a stały się częścią cieków, lub woda wybiła gdzie indziej.

Młaki często mylone są z zastoiskami wodnymi.  w sumie to dla niewprawnego obserwatora wyglądają podobnie. Jak zatem je rozpoznać? Najprościej to przyjść gdy od wielu dni nie będzie padał deszcz...;-)
Innym sposobem, zdecydowanie lepszym, jest analiza zespołu roślinnego i zwierzęcego w danym miejscy występującego. Jest wiele roślin charakterystycznych dla młak, problem w tym że często są one na tyle rzadkie, że większość ludzi ich nie rozpoznaje, albo na tyle mało charakterystyczne że trudno je jednoznacznie oznaczyć nie będąc specjalistą.
Ja proponuję rozglądać się za rzęsą wodną  - występuje co prawda na wszystkich zbiornikach wodnych ale.. nie w zastoiskach, bo te z racji na krótkotrwałość występowania zazwyczaj nie zdążą się nią pokryć.
Potem możemy rozglądnąć się za ważkami - jeśli tylko żerują, to nic nam nie mówi, ale jeśli np. odbywają gody, lub na na roślinności przybrzeżnej zobaczymy wyschnięte skorupki ich larw... no to musi być młaka. Podobnie z żabami, traszkami itp. wylęg i rozwój może nastąpić tylko wtedy gdy woda była cały czas a nie tylko po deszczach lub roztopach.

Młaki to niezwykle bogate biotopy, nic dziwnego zatem że zostały uznane za godne wzmiankowania przy okazji wytyczania ścieżki edukacyjnej w Polichtach.

Całość tego przedsięwzięcia to kilka kilometrów górskich i leśnych ścieżek, świetnie oznaczonych, opisanych oraz możliwość skorzystania z przewodników. Zapraszam

6 komentarzy:

karmnik54 pisze...

Młaka - pierwsze słyszę o takiej rzeczy:) Dzięki:)

Anzai pisze...

Kiedyś wlazłem w takie coś. Gumiaki miałem za kolana, las był znany, więc myślałem, że tę "kałużę" przejdę, ale było coraz gorzej, więc jak mi się woda przelała górą, próbowałem zawrócić. Ale w każdą stronę było głębiej, na szczęście udało mi się znaleźć drogę powrotną. Potem się dowiedziałem, że to były osuszone bagna, które czasem podchodzą wodą ...

makroman pisze...

Karmnik - to stare słowo - podobno pod Płowcami gdy udało się zepchnąć ciężkozbrojnych krzyżaków z traktu, to rycerstwo polskie odgrażało im się że albo się poddadzą albo "młaka będzie waszą mogiłą". A samo zjawisko jest stosunkowo częste - trzeba tylko umieć je wyłuskać w terenie.

Andrzeju - miałem podobne zdarzenie - wlazłem w brzezinę i nim się zorientowałem zaczęło mi wymywać grunt pod nogami, w końcu udało się skakając od pnia do pnia dotrzeć na piaszczyste tereny - potem dopiero instruktor opowiedział nam jak to działa - harcerstwo to wspaniała szkoła. Chodziło o to ze piaski obszarowo przykryły warstwy wodonośne, które akurat tu znalazły wywierzysko. Podobno nie było tam głęboko - ale wolałem nie sprawdzać, jestem maszerem nie młakołazem ;-)

Manitou pisze...

Dziękuję za opisanie, jak odróżnić młakę od zastoiska wodnego.
Spędzam teraz czas w Górach Izerskich, poszukam tu młak.

makroman pisze...

Powinno ich tam być trochę,l choć to całkiem inna geologia ;-)

Zbyszek pisze...

Natknąłem się na podobny okaz, już wiem, że to była młaka.