Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

wtorek, 24 lutego 2009

Na niebie i ziemi

Sporo się dzieje, mimo że zima to w powszechnym mniemaniu okres zastoju, przyroda śpi - naprawdę?

Przyroda to nie tylko rośliny i zwierzęta - to także cały otaczający nas świat; lód, śnieg, powietrze i słońce. A tu dzieje się naprawdę dużo.



Oto pustułka która wyruszyła na łowy, polując na gryzonie, które wychodzą z nor w poszukiwaniu pokarmu. Ta samczyk, samiczka odleciała, a ten pilnuje łowisk i miejsc gniazdowania - pisałem juz o tym - to stosunkowo młoda taktyka, obierana przez zwierzęta a będąca pochodną zachowań synantropijnych - gdyby nie przemysł i związane z tym zjawiska tego osobnika nie oglądał bym o tej porze roku.



Zamarznięta kałuża - cykl odwilży i mrozów, to najważniejszy czynnik pozwalający na unikniecie powodzi wywołanych gwałtownym topnieniem zgromadzonych mas śniegu i lodu. Przy okazji tworzy też, zupełni od niechcenia i często przez ludzi niedostrzegane, ulotne gry świateł zachodzącego słońca na pofałdowanej powierzchni lodu.



Śpiące rośliny, niczym szpiegów wysuwają ponad powierzchnie śniegu końcówki liści i pędów - czas kiedy promienie słoneczne docierają do rośliny, jest dla niej sygnałem do rozpoczęcia wegetacji, jeszcze bardzo powolnej, pod śnieżnej, ukrytej ale już niosącej zapowiedź bujnego wzrostu.

Otchłań...
Ten tytuł chyba najbardziej pasuje do zdjęcia.
Posted by Picasa

2 komentarze:

Rado pisze...

Poznałeś z takiej odległości, że sokół-pustułka? Bo z tego zdjęcia trudno powiedzieć. Mógłby to być na przykłada myszołów.
A swoją drogą. Zauważyłeś, że coraz więcej u nas ptaków drapieżnych? Nie ma dnia żebym nie widział. A już jak jeżdże samochodem, to przy drodze co i rusz jakiś siedzi. Chyba czatują na drogową padlinę niestety - pieski, kotki itp.

makroman pisze...

Z racji terytorium mógł to być faktycznie myszołów lub błotniak (bo oba te gatunki w okolicy obserwowałem) - ale z racji sylwetki już nie - bo one mają takie charakterystyczne "palce" na końcach skrzydeł.

Mógł to także być krogulec (bo też je w okolicy obserwowałem).

Ale że to pustułka i do tego samiec...to wiem na 100% bo...znam faceta od trzech lat. Wiem gdzie gniazduje (wykusz muru na południowo wschodniej ścianie budynku kotłowni - jakieś 30 metrów nad ziemią). wiem gdzie poluje - akurat teraz krąży na kanałami z woda obiegową - tam zawsze śnieg topnieje, nawet przy sporych mrozach i tam właśnie chadzają gryzonie na wyżerkę.