Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

czwartek, 29 września 2011

Einstein pokonany?

Z teorii względności wiemy że nic nie jest w stanie poruszać się szybciej od światła - znaczy nic co niosło by ze sobą jakakolwiek informację.
Einstein aby do tego dojść wymyślił sobie (podobno)
taki pociąg który jedzie z prędkością bliska prędkości światła.
W tym pociągu ktoś strzela z rewolweru w kierunku zgodnym z wektorem jego ruchu, na logikę prędkości powinny się zsumować...


ale się nie sumują - to Einstein już intuicyjnie przewidział, musiał, tylko przeprowadzić odpowiednie wyliczenia i zrobił to!
W momencie zbliżania się do prędkości światła poruszający się obiekt zaczyna "przybierać na masie", gdyż jego energia nie zwiększa już jego prędkości czyli musie zamieniać się właśnie w masę.
To stosunkowo proste.

Problem pojawił się wraz z neutrinami - te cząsteczki masy spoczynkowej ... nie mają!
zero pomnożone nawet milion razy i tak da zero!
Stąd właśnie w fizyce przyjęło się mówić o nieprzekraczalności szybkości światła dla wszystkich obiektów niosących informację.
tymczasem!
W CERN
zmierzono że wiązka neutrin pokonała dystans 732 km
o 60 miliardowych sekundy szybciej niż powinna!
póki co nie wiadomo jak to się stało, ale eksperyment powtarzano wielokroć uzyskując wiarygodne wyniki!

16 komentarzy:

Rado pisze...

Fascynująca zmiana paradygmatu w fizyce jeśli się potwierdzi.
Ale poziom merytoryczny popularnych newsów, w tym ten z Rzepy, niestety żenujący.
Neutrina mają masę i dlatego to niezgodne ze szczególną teorią względności (żadne ciało posiadające masę nie może osiągnąć prędkości światła w próżni, nie mówiąc już o jej przekroczeniu).

ewarub pisze...

Kiedyś to wszystko miałam w małym palcu, naprawdę ;-)

krogulec14 pisze...

Słyszę, że Albert się... broni ;-)

Rado pisze...

Albert trzyma się mocno. Newton też przecież nie poległ z kretesem. Ot kolejne przybliżenia , które z grubsza sprawdzają się w praktyce. I choć neutron pędzi (jeśli rzeczywiście pędzi) niezgodnie z prawem, to prędkości dalej sumują się tylko do pr. światła w próżni, jak potwierdzają wszystkie doświadczenia.
I nic z tego nie zrozumiemy dopóki nie zrozumiemy czym właściwie jest przestrzeń, czym jest czas, a przede wszystkich czym jest i jakie ma źródło masa.

makroman pisze...

Rado - któreś z doświadczeń musiało być błędne, albo neutrino "gra z nami w kości". Jeszcze trzy lata temu było pewnikiem że neutrino masy spoczynkowej nie ma. Ba złóżmy że nie ma jej faktycznie, ale jednak może być traktowane jako nośnik informacji, czyli także nie ma prawa (w/g Einsteina) biec szybciej niż światło. Jeśli jednak faktycznie biegnie,to znaczy że porusza się nie w makro przestrzeni ale w przestrzeni kwantowej, a tam czas jako taki przestaje istnieć.
W ogóle to bliżej mi duchowo do Leibniza niż Newtona,więc czas i przestrzeń traktuje nie jako byty ale wyłącznie jako relacje między zdarzeniami. Myślę że Hawking jest na dobrym tropie i jeśli mu Bóg pozwoli to zdąży napisać podstawy matematyczne nowej fizyki. W każdym razie jego ostatnie twierdzenia jakoby Wielkiego Wybuchu nie było wcale bliższe są właśnie Leibnizowi niż Newtonowi i Einsteinowi.

Ewa - myślę że nadal masz.

Krogulec - nie sadze by kiedykolwiek udało się obalić Einsteina w makroskali. Co innego skala kwantowa, tam i tak cały czas jesteśmy na granicy osobliwości.

Rado pisze...

,,Jeszcze trzy lata temu było pewnikiem że neutrino masy spoczynkowej nie ma"

Czas biegnie szybciej niż sądzisz ;) O tym, że neutrino ma niezerową masę poinformowano w 1998 r.

,,ale jednak może być traktowane jako nośnik informacji, czyli także nie ma prawa (w/g Einsteina) biec szybciej niż światło"

W teorii Einsteina nie ma mowy o ,,informacji", tylko o masie. Foton też przecież niesie informację jak każda cząstka (bo ostatecznie wszystko co istnieje jest informacją) choćby o spinie.

Tak, czy owak problem neutrin - jeśli rzeczywisty - jest nie do rozwiązania za pomocą panujących teorii. Chyba, że jednak nie mają masy (albo oscylują z hipotetycznym polem Higgsa; tylko dlaczego zgodnie w tym eksperymencie?) i po prostu trzeba będzie przesunąć ciutkę prędkość dozwoloną.

makroman pisze...

Poinformowano też o "zimnej syntezie" ...
jak dla mnie w miarę wiarygodne informacje o masie neutrin opierają się dopiero o modele kosmologiczne które przy pomocy tejże masy wyjaśniają pewne nieciągłości obserwowane w kosmosie.

Informacja to także forma energii - skoro nic nie może być szybsze od prędkości światła, to nic i szlus. Ale to akurat jest stara kwestia, bo czytałem o tym w dziecięctwie bodajże na łamach "Młodego Technika".

"po prostu trzeba będzie przesunąć ciutkę prędkość dozwoloną." - tu mam wątpliwość - zazwyczaj jeśli obserwacje nie są zgodne z wyliczeniami to ... powtarzam obserwacje. Więc jeśli wyliczono prędkość światła tak a nie inaczej, to zapewne tak a nie inaczej jest. Na moje oko to właśnie uchylono furtkę do "całkiem nowej" fizyki.

Rado pisze...

Hipoteza o niezerowej masie wzięła się z tego:
,,Jeśli neutrina mają masę, to mogą one regularnie przechodzić (oscylować) pomiędzy różnymi stanami, czyli samorzutnie z neutrina elektronowego zamieniać się na mionowe i taonowe i odwrotnie"
I oscylują.

A wracając do doświadczenia... Dziś w URZe interesujący wywiad, który zarysowuje problem pomiaru i przypomina o b. wiarygodnych - choćby ze względu na olbrzymi dystans, który ,,wygładza" błąd pomiaru do minimum - obserwacjach emisji neutrin z supernowych np. to z 1987 r. - zgodnie z prędkością zmierzoną w CERN powinny wyprzedzić fotony o 4 lata.

makroman pisze...

I oscylują - nie będę zaprzeczał.

Błąd pomiaru - w tym sęk!

Choć z drugiej strony czy cztery lata wcześniej były prowadzone obserwacje neutrin właśnie z tego wycinka nieba? Możliwe też że w warunkach "zwykłego" kosmosu neutrina prędkości światła nie przekraczają a w CERN uzyskali inne warunki.
Najpewniej jednak po prostu przyjąć informację do wiadomości boi tak nie mamy możliwości jej zweryfikowania a jedynie monitorować temat.

deu pisze...

"W teorii Einsteina nie ma mowy o ,,informacji", tylko o masie. Foton też przecież niesie informację jak każda cząstka (bo ostatecznie wszystko co istnieje jest informacją) choćby o spinie." - tak sobie myślę, że pojawienie się cząstki w detektorze było tą informacją.

A z furtką, tak, to może być furtka. zaprzęgnięcie mniejszej cząstki, pozwoli poznać jeszcze mniejsze cząstki i ich właściwości. CO z tego wyniknie? Trudno przewidzieć. Może się pogorszyć.

makroman pisze...

Chodzi Deu o konstrukcie czysto teoretyczne - na zasadzie stworzenia sztucznych warunków w których pomiędzy punktami przesyłano by informacje z prędkością powyżej prędkości światła - - wyszło tak że do światła dołączono tez i informacje a konstrukcje teoretyczne upadały jedna po drugiej.

deu pisze...

Nie bardzo rozumiem co piszesz. O ile mi wiadomo, to przesłane cząstki zameldowały się w detektorze wcześniej niż zakłada granica prędkowści światła.

makroman pisze...

chodziło o przesyłanie informacji, ale o to mniejsza.

tak neutrina przybyły "przed czasem" - i tu właśnie sęk.
W przykładzie o którym pisze rado, neutrina nie przybyły wcześniej o 4 lata ...ale o 3 godziny!
Albo szwankuje aparatura pomiarowa, albo mamy wstęp do nowej fizyki.

Zbyszek pisze...

No i jako humanista nic z tego nie rozumiem, fotki ok., pozdrawiam.

makroman pisze...

Zbyszku w tym sęk że fizykę kwantowa i ogólnie tak zaawansowane formy naukowe, można omawiać właśnie z pozycji nauk humanistycznych - wprawdzie np filozofia Hegla okazała się całkowita porażką (co nota bene świadczy o poziomie intelektualnym jego wyznawców) ale Leibniz trafnie wnioskował o świecie. Dziś świat poznaje się językiem matematyki i eksperymentu - ale opisuje językiem literatury.

Witold pisze...

Witam serdecznie,

Czy otrzymał Pan naszą ostatnią wiadomość? Mam nadzieję, że u Pana wszystko w jak najlepszym porządku.

pozdrawiamy serdecznie
Witold