Zasoby naturalne powinny być zużywane w taki sposób, by czerpanie natychmiastowych korzyści nie
pociągało za sobą negatywnych skutków dla istot
żywych, ludzi i zwierząt, dziś i jutro

papież Benedykt XVI

poniedziałek, 11 maja 2009

Pokochajcie pluskwy

Ja wiem że to nie takie proste.
Ciężki lot i głośne plaśnięcie przy lądowaniu, a co gorsza ten smród przy rozgnieceniu lub przestraszeniu...Sam się nieraz zdumiewałem, nad złożonością tego zagadnienia - praktycznie nic nie czuję, bo węch mam bardzo tępy (no może nie tak jak umysł pewnego znawcy much...ale zawsze), a smród przestraszonej pluskwy wyczuwam.
Co gorsza często są mylone, z tymi które lubią pomieszkiwać nam w domach.
Z drugiej jednak strony, uważam że padły ofiarą czarnego PijaRu.
Już sama nazwa...jakaś taka odstręczająca.

- "Dziewczyno zauważyłem w twoich włosach motyla"
- "Och jakie to miłe, a wiesz tu w okolicach pępka też mam motyla wytatuowanego..."

- "dziewczyno zauważyłem w twoich włosach, śliczną pluskwę"
-"zapomnij że zobaczysz coś innego..."

Tak to mniej więcej wygląda...trudno jest być pluskwą.

A przecież to w sumie ładne i ciekawe owady.

Poniżej

Plusknia jagodziak (Dolycoris baccarum)




A teraz

Wtyk straszyk (Coreus marginatus)




Kolejny łamacz języków dla obcokrajowców.
Posted by Picasa

9 komentarzy:

& pisze...

Nie wiem co na to inne dziewczęta, ale moim zdaniem z pluskwą to nie przejdzie, pluskwa to nie wróbelek :)

Zresztą pluskwa (ta domowa) sobie zasłużyła. Prawda, że jej poczynania znam jedynie z literatury, ale to stworzenie ssające, szybko się rozmnażające, chętnie na człowieku żerujące...swoją drogą to ciekawe co się teraz z pluskwą domową dzieje? Wyprowadziła się na inny kontynent? Jakaś choroba przetrzebiła populacje?


Te Twoje pluskwiaki są faktycznie ładne. Nie raz je widziałam, ale nigdy nie czułam- mnie się widocznie nie przestraszyły.

makroman pisze...

Pluskwa domowa się wyprowadziła. Zakamarki pozalewane betonem, brak draperii i ogólnie nieporównanie wyższy poziom higieny...nie mamy pluskiew - mamy za to alergie ;-)

Crazy pisze...

makro
Pluskwiaki są ekstra...;-)


ponad to mam ptaka dla Ciebie...tylko wolno jedź w dół..taki sprawdzian jak u okulisty dla ptakofila ;-)

a ja narzekam na swój "sprzęt"..;-(

Rado pisze...

makro
Nie mamy tasiemców i glist i mamy alergie.

Co do pluskiew domowych to sam jestem ciekaw gdzie się podziewiają. Bywałem w różnych miejscach, na kilku kontnentach i NIGDY się z tym czymś nie spotkałem. Prusaki, Karaluchy - jak najbardziej (nawet ostatnio w Jordani w super-wypas hotelu wyłaziły z szybów wentylacyjnych).

makroman pisze...

Rado - pluskwa domowa jest stosunkowo mała, więc trudno ją dostrzec, poza tym wszędzie mamy inwazję plastiku, a plastik to nie jest siedlisko wymarzone dla pluskiew.

Rado pisze...

makro
Ale konsumuje ludzi, więc z pewnością bym taką wyczuł.

makroman pisze...

Zdarzało mi się obudzić w przeróżnych pensjonatach i schroniskach z nowymi swędzącymi krostami na ciele...
czy to pluskwa była...nie wiem, ale coś mi krew podsysało i z całą pewnością w (tym jedynym wypadku) nie był to Urząd Skarbowy.

dok pisze...

Makro,
Urząd Skarbowy gdy już się podłączy pod "ssanie" , jest tak bolesny, że pozostawia niezapomniane wrażenia.
Trudno go pomylić z pospolitym pluskwiakiem;-))

przemijanie pisze...

"Pluskwy zwalczanie Londyn",
"Stop Muchom, Owadom"
To są tytuły linków reklam nad Twoim tytułem "Pokochajcie pluskwy".
Dlatego tak ciężko teraz na pluskwę trafić, a jak jej nie widać to i ciężko pokochać, ale popodziwiać je jak najbardziej można :)